Życie w UK

Felieton: Ile są warte deklaracje Camerona? Brytyjczycy zgadzają się z Sikorskim?

David Cameron jeszcze niedawno w entuzjastycznych słowach mówił o koalicji z liberalnymi demokratami. Teraz jednak jego partyjni koledzy doradzają mu wycofanie się z tej „politycznej przyjaźni”, gdyż może się ona źle odbić na interesach torysów. Jak jednak wyborcy odczytają brak lojalności i zdecydowania ze strony rządu?

Felieton: Ile są warte deklaracje Camerona? Brytyjczycy zgadzają się z Sikorskim?

Koalicja z największym przegranym ostatnich wyborów Nickiem Cleggiem była jedną ze strategii powyborczych torysów. Teraz jednak mało przychylnie odnoszą się do lidera Liberalnych Demokratów i najchętniej zrezygnowaliby z wcześniejszych deklaracji.

Kierując się interesem własnej partii torysi coraz bardziej tracą w oczach wyborców i pogarszają tylko swoją niepewną sytuację na arenie politycznej. Głównym zarzutem wobec nich jest ich niekonsekwencja.

Sama koalicja z Liberalnymi Demokratami była zaskoczeniem, gdyż powszechnie wiadomo, że elektorat obu partii działa na siebie odstraszająco.

Mimo tego, po nieudanych wyborach do parlamentu, Cameron i Clegg poczuli realne zagrożenie, co być może przyczyniło się do mało przemyślanych decyzji, z których teraz premier będzie się starał wycofać. Jak jednak to zrobi bez uszczerbku na swojej reputacji i wspomnianych już wcześniej zarzutów dotyczących niekonsekwencji?

Brytyjskie media ujawniły, że David Cameron jest nakłaniany przez partyjnych kolegów do rozwiązania koalicji z Liberalnymi Demokratami i co więcej „powinien zmusić Nicka Clegga do opuszczenia rządu”. Pojawiają się również pozornie rozsądne głosy ze strony niektórych torysów podszyte jednak tymi samymi intencjami.

John Redwood ostrzegł premiera, że przedwczesne rozwiązanie koalicji „nie będzie mądre”, gdyż wyborcy pamiętają jeszcze, jak szef rządu „dał swoje słowo”, ponadto „nie będzie to dobrze wyglądało, gdy lider głównej partii rozwiąże koalicję”.

Redwood zasugerował także metodę o wiele bardziej przebiegłą: premier może to zrobić przez realizację skrajnych postulatów konserwatystów jak jeszcze większe ograniczenie zasiłków dla imigrantów, czy przyspieszenie referendum dotyczącego wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej sprawiając, że koalicja – jeszcze niedawno nazwana przez Eda Milibanda parlamentem zombie – stanie się fikcją i Liberalni Demokraci wycofają się z niej sami.

Na jeszcze bardziej podkopujące reputację konserwatystów sugestie członek Liberalnych Demokratów Giles Goodall, który wielokrotnie mówił o swojej sympatii do Polaków, znalazł ironiczną odpowiedź: „Tak, nic nie zastąpi racjonalnego rządu działającego w interesie narodu.”

Jak zauważył „Huffington Post” w tym samym czasie polski minister Radosław Sikorski (wprawdzie nieoficjalnie) oskarżył Camerona o „spier****nie paktu fiskalnego i niekompetencję w sprawach europejskich przez słuchanie głupiej propagandy eurosceptyków”.

Miejmy jednak nadzieję, że premier mimo tak zróżnicowanych w swoich intencjach doradców, postąpi zgodnie z własnym rozsądkiem.

author-avatar

Przeczytaj również

34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujePięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billPięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda bill
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj