Styl życia
Fatalna kondycja polskiej gospodarki pod nowymi rządami – czy będzie jeszcze gorzej?
Od kiedy Andrzej Duda został prezydentem z polskiej giełdy papierów wartościowych wyparowało 50 miliardów dolarów. WIG20 zanotował rekordowy w skali świata spadek i zajmuje 93. ostatnie miejsce w zestawieniu indeksów skupiających największe spółki giełdowe.
Wyniku raportu przedstawionego przez Bloomberg, największą agencję prasową zajmującą się analizą globalnych rynków finansowych, przeprowadzonego w rok po tym, jak naszym prezydentem został popierany przez PiS Andrzej Duda, są zatrważające. Światowi inwestorzy rezygnują z lokowania kapitału w kraju nad Wisłą, który niegdyś uchodził za jedną z najszybciej rosnących gospodarek świata. Jaki jest tego powód?
Holandia – eutanazja na życzenie dwudziestolatki
Parafrazując klasyka – źle się dzieje w państwie polskim. Żeby rosnąć pieniądz lubi ciszę i spokój, a nie przepada za politycznymi zawirowaniami. A tych w kraju jest bez liku – zamieszanie związane z Trybunałem Konstytucyjnym, zapowiedz wprowadzenia podatku bankowego, rekordowa słaba złotówka, maksymalnie dociążony budżet, a na dokładkę, niejako w roli wisienki na torcie – pierwsza w historii Polski obniżka ratingu.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nic nie wskazuje, aby sytuacja miała się w najbliższej przyszłości zmienić. Wielki kapitał koso patrzy na politykę prowadzoną przez PiS, przez co cierpi nasza gospodarka. Mimo to ekonomiści uważają, że PKB wzrośnie o 3.6%.
Ryanair uruchamia kolejne połączenie: Polacy nareszcie polecą z Krakowa do Bournemouth!
To obok Irlandii i Rumunii najlepszy wynik w skali Unii Europejskiej. I największy w tym zasługa nie polityków, którzy w szytych na miarę garniturach wygłaszają gładkie formułki w telewizji, tylko zwykłych, ciężko pracujących Polaków. Taki wynik nie byłby możliwy bez tych, którzy zarabiają za granicami naszego kraju i zasilają polską gospodarkę przesyłając pieniądze swoim bliskim i krewnym.