Farage jednak zostanie w polityce? Sondaże dają mu szanse na mandat

Szef Ukip już w połowie zeszłego roku oświadczył, że jeżeli jego partia nie dostanie się do parlamentu w 2015 roku, odejdzie z polityki. Do niedawna wiele wskazywało na to, że tak się właśnie stanie. Jednak najnowsze sondaże dają Farage’owi nieco więcej nadziei.

Póki co Ukip ma w parlamencie dwóch posłów, którzy opuścili Partię Konserwatywną i wygrali w swoich okręgach wyborczych w Clacton oraz w Rochester i Strood. Znacznie lepiej populistyczne i antyeuropejskie ugrupowanie poradziło sobie w wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju zeszłego roku, kiedy to obsadziło aż 23 miejsca, z 73-osobowej reprezentacji Wielkiej Brytanii.

Bardzo długo wszystko wskazywało na to, że Farage, będzie musiał spełnić swoją zeszłoroczną obietnicę, ponieważ wyborcy w Anglii, Walii i Irlandii Północnej zainteresowani są głównie walką pomiędzy laburzystami i torysami, a w Szkocji bezapelacyjnie wygra SNP. Zagrożony był nawet mandat lidera Ukip w okręgu South Thannet.

Jednak najnowsze sondaże pozwalają na większy optymizm. Nigel Farage w swoim okręgu wyborczym cieszy się poparciem 39 procent respondentów, o 9 procent więcej niż Craig Mackinlay z Partii Konserwatywnej (30 proc.) i 13 procent więcej niż Will Scobie z Partii Pracy (26 proc.). Pozostali kandydaci z Zielonych i Liberalnych Demokratów mogą liczyć jedynie na 2 procentowe poparcie.

To trzeci raz, kiedy szef Ukip stanie w wyborach do parlamentu. Dziesięc lat temu w tym samym okręgu wyborczym zdobył zaledwie 5 procent głosów. W kolejnych wyborach stanął w szranki z marszałkiem izby Johnem Bercow w okręgu Buckingham i zdobył 17,4 procent głosów.

„Co najbardziej uderzyło mnie w tym sondażu, to liczba osób, które popierają mnie, a nie w 2010 roku w ogóle nie poszli do wyborów. To naprawdę pocieszające” stwierdził Farage, komentując wyniki sondażu.

Na jego bardzo dobry wynik może mieć wpływ również fakt, że aż 20 procent respondentów stwierdziło, że spotkało kandydata osobiście. Oznacza to, że kampania bezpośrednia, którą zaczął prowadzić na długo przed wyborami, odnosi właściwy skutek.