Życie w UK
„Erupcja przemocy” na Euro
Podczas przemarszu rosyjskich kibiców w Warszawie doszło do aktów agresji, co było właściwie do przewidzenia, zważywszy na wrażliwość polskich kiboli. „Daily Mail” zapytał tylko wymownie: „So whose brilliant idea was that?”.
Rosjanie postanowili zorganizować przemarsz, aby między innymi uczcić Dzień Rosji, czyli rosyjskie święto narodowe. Podczas pochodu 5 tysięcy rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy doszło do bijatyk. Na początku Rosjanie maszerowali spokojnie, chociaż w tak ogromnej grupie ludzi nie trudno było o jednostki agresywne. Niestety na miejscu zjawili się też polscy chuligani, którzy prowokowali Rosjan. Około 100-osobowa grupa Polaków usiłowała zablokować pochód i udało im się wywołać bójki, w wyniku których rannych zostały trzy osoby. Policja była zmuszona do użycia armatek wodnych i gazu. Oprócz incydentów podczas przemarszu w samej strefie kibica było spokojnie. Niestety w czasie meczu doszło także do nieprzyjemnego (dla Polaków) zdarzenia. W trakcie odgrywania hymnu rosyjscy kibice rozwinęli ogromną flagę przedstawiającą przywódcę powstania ludowego, Dymitra Pożarskiego, który w XVII wieku wyparł z Rosji wojska polsko-litewskie. Rosyjskiej federacji grozi za ten „ekstremistyczny symbol” kara od UEFA.