Emma o gwiazdach

W najnowszym wywiadzie dla magazynu „Hello” odtwórczyni roli Hermiony w ekranizacji „Harry’ego Pottera” postanowiła wypowiedzieć się o swoich koleżankach po fachu… niezbyt pochlebnie.

Emma Watson, która niedawno była zmuszona do rezygnacji ze studiów za sprawą złośliwych komentarzy ze strony braci studenckiej, wydaje się mieć małe kłopoty z otoczeniem. Okazuje się, że jakiekolwiek środowisko, w którym się Emma znajdzie, nie wzbudza jej sympatii i nastawia ją tylko krytycznie. Niedawno – aby uciec od uszczypliwych i ironicznych komentarzy studentów, zmieniła uniwersytet na prywatny. Swoją ucieczkę tłumaczyła nieprzychylnym otoczeniem, absolutnie nie stopniem trudności. Tym razem przynajmniej ma prawo wymagać odpowiedniego traktowania, jeśli za nie płaci (zapewne sumy niebanalne). Niemniej jednak Emma wydaje się zupełnie „niedostosowana”. Ostatnio pozwoliła sobie na szczyptę jadu w stosunku do swoich koleżanek, o których uwagę tak natrętnie zabiega na różnego rodzaju galach. Stwierdziła, że studia wymagają od niej „użycia mózgu” (wypada jej pogratulować spostrzegawczości), podczas gdy „wiele gwiazdek tego nie robi” (ciekawe co na to jej koleżanki…). Po tych słowach już nie powinien budzić naszego zdziwienia problem Emmy w relacjach ze znajomymi. Tak duże wymagania może przecież spełnić tylko ona. Wydawać by się mogło, że panna Watson może być szczęśliwa jedynie w świecie napompowanym fikcją i tam też może się realizować. Póki co stwierdziła jednak, że zrobi sobie przerwę od gry aktorskiej (jakże profesjonalnej) i skupi się na innej dziedzinie, w której ostatnio zaczęła po swojemu „błyszczeć”. Mowa w tym wypadku o modzie… Po paru okładkach w modowych magazynach ma bowiem o czym marzyć. Jej dziecięca twarz wspaniale koresponduje z ciężkim makijażem wampa. Któżby o tym wątpił?