Styl życia
Eksplozja silnika w samolocie pasażerskim! Kobieta została częściowo wyssana przez wybite okno
fot. Facebook
We wtorek doszło do eksplozji silnika w samolocie lecącym z Nowego Jorku do Dallas, a przez wybite okno doszło niemal do wyssania jednej z pasażerek na zewnątrz. Pilotowi udało się bezpiecznie wylądować, jednak pasażerka nie przeżyła.
Boeing 737-700 linii Southwest Airlines ze 144 pasażerami na pokładzie oraz pięcioma członkami załogi musiał awaryjnie lądować w Filadelfii po tym, jak doszło do eksplozji jednego z silników. Jeden z pasażerów, którym był Marty Martinez, powiedział później CBS News, że usłyszał głośny wybuch niedługo po starcie maszyny.
WAŻNE! Roboty drogowe w pobliżu lotniska Luton – których tras unikać?
„Najpierw była eksplozja, potem niemal natychmiast wypadły maski tlenowe i w ciągu chyba 10 sekund fragmenty silnika uderzyły w okno i wybiły je” – powiedział. Inny pasażer, Timothy Bourman powiedział: „Przez chwilę byliśmy jakby poza kontrolą. Wyglądało na to, że piloci przeżywali ciężkie chwile próbując zapanować nad samolotem. Szczerze, chyba wszyscy myśleliśmy, że spadniemy”.
Jak później stwierdzono, w lewym silniku doszło do wybuchu, w wyniku czego rozpadła się jego obudowa, a jej odłamki uszkodziły kadłub i wybiły jedno z okien. 43-letnia kobieta, która akurat siedziała przy oknie, które zostało wybite, „częściowo została wyssana na zewnątrz”.
Pozostali pasażerowie złapali ją jednak za nogi, gdy już od pasa w górę znajdowała się na zewnątrz samolotu. Udało się im wciągnąć ją z powrotem do kabiny i udzielić jej reanimacji. Do awaryjnego lądowania doszło w Filadelfii, gdzie też przewieziono do szpitala kobietę w stanie krytycznym, która później zmarła. Zidentyfikowano ją jako Jennifer Riordan – wiceprezes banku, matkę dwójki dzieci.
Katastrofa samolotu z ponad 250 osobami na pokładzie! Maszyna rozbiła się kilka minut po starcie