Życie w UK
Dziennikarz ujawnia: Co Brytyjczycy myślą o swoim kraju na kilka miesięcy przed Brexitem?
Fot. YouTube
Jakie nastroje panują wśród Brytyjczyków na kilka miesięcy przed Brexitem? Czy zwykli zjadacze chleba panują nad tym, co dzieje się w ich kraju, czy czują, że mają w nim coś do powiedzenia? O to wszystko postanowił spytać swoich rodaków dziennikarz „The Guardian”, John Harris.
Dziennikarz poczytnego dziennika „The Guardian” udał się do miasta Walsall w West Midlands, którego mieszkańcy 2 lata temu wyraźnie zagłosowali za Brexitem. Okazuje się jednak, że na kilka miesięcy przed wyjściem z Unii Europejskiej, większość mieszkańców miasta wcale nie widzi przyszłości w jasnym barwach. Wręcz przeciwnie, rozmówcy Johna Harrisa skarżą się na niekończące się cięcia, brak perspektyw dla swoich dzieci, wzrost przestępczości, rosnące problemy z bezdomnością i narkotykami, a także na ogólny marazm społeczny.
Cięcia w zasiłkach, pensjach dla nauczycieli, zwolnienia, a także poczucie, że na nic nie ma się wpływu – to realne problemy Brytyjczyków zamieszkujących Walsall. W tym czwartym najbiedniejszym mieście w Wielkiej Brytanii tylko społecznicy i aktywiści mają jeszcze nadzieję na zmianę – reszta, w tym także lokalni przedsiębiorcy, widzą przyszłość w czarnych barwach i uważają, że nic już od nich nie zależy. – Moim zdaniem niezależnie na kogo zagłosujesz, to i tak będą cięcia (…) Jako ludzie straciliśmy kontrolę nad naszym krajem. Generalnie rzecz biorąc nie mamy wpływu na nic – skarży się właściciel lokalnej kawiarni.
Polsce, Litwie i Rumunii zależy na bliskich stosunkach z UK po Brexicie
John Harris dotarł także do Brytyjczyków niezadowolonych z Brexitu i maszerujących w Londynie na rzecz zorganizowania ponownego głosowania. Wśród ludzi niezadowolonych z wyniku referendum z 2016 r. widać jednak brak nadziei. – Oni zabijają nasz kraj. Zabijamy nasz kraj. Nie mogę. Rozpłaczę się.. Nie mogę uwierzyć w to, co robimy naszemu krajowi. On staje się coraz bardziej rasistowski, gospodarka leci na łeb na szyję, a ludzie zdają się być całkowicie ślepi. Musimy chodzić na marsze, tylko to możemy zrobić – mówi jedna z uczestniczek protestu przeciwko Brexitowi.
Donald Tusk ODRZUCA propozycję Wielkiej Brytanii – będzie kolejny szczyt UE-UK