Życie w UK
Dyskryminowana polska przedszkolanka wygrała w sądzie pracy w UK!
Polka pracująca jako przedszkolanka w brytyjskiej placówce wygrała w sądzie z byłym pracodawcą, który zabraniał jej używać języka polskiego nawet w czasie przerw w pracy. Kobiecie przyznano 7 tys. funtów odszkodowania.
W prowadzonej przez Polkę grupie było wiele polskich dzieci, które posługiwały się językiem angielskim jako drugim. Kobieta – by ułatwić im funkcjonowanie w grupie – pozwoliła im na używanie języka polskiego w wyjątkowych przypadkach. Poprosiła także rodziców dzieci, bo podpowiadali maluchom konieczne słówka, gdy te nie będą mogły sobie poradzić.
Ten pomysł spotkał się z miażdżącą krytyką zarządu przedszkola. Dyrektor placówki określił polski mianem „jednego z tych dziwacznych języków” i kategorycznie zabronił Barbarze Jurdze używania go nie tylko podczas pracy, ale także w czasie przerw. Polka postanowiła się zwolnić. Wtedy jednak szef placówki zaczął przesyłać jej listy z pogróżkami, strasząc, że jeśli poskarży się komuś na tę sytuację – pozwie ją do sądu.
Przerażona rozwojem wydarzeń kobieta złożyła więc oficjalną skargę. Sąd przyznał jej rację, nazywając postępowanie zarządu przedszkola „nagannym, rasistowskim i dyskryminującym”. Polce przyznano 7 tys. funtów odszkodowania.
Przedstawiciele przedszkola nie skomentowali tej decyzji.