Życie w UK
Drugie referendum niepodległościowe w Szkocji nie jest kwestią „czy”, tylko „kiedy”. Nicola Sturgeon nie pozostawia w tej spawie złudzeń
Fot. Getty
Nicola Sturgeon – liderka Szkockiej Partii Narodowej, która po raz kolejny wygrała wybory do Parlamentu Szkockiego, nie pozostawia Londynowi złudzeń w sprawie kolejnego referendum niepodległościowego. Tuż po zwycięskich dla siebie wyborach Pierwsza Minister Szkocji powiedziała Borisowi Johnsonowi przez telefon, że zorganizowanie głosowania ws. odłączenia się od UK nie jest kwestią „czy”, tylko „kiedy”.
Nicola Sturgeon ma powody do dumy – pomimo trwającej od ponad roku epidemii jej ugrupowanie – Szkocka Partia Narodowa (ang. Scottish National Party) po raz czwarty z rzędu wygrało wybory do Holyrood. Pierwsza Minister Szkocji ma też teraz jeszcze silniejszy mandat do tego, by forsować ideę przeprowadzenia drugiego referendum niepodległościowego, które pozwoliłoby Szkocji odłączyć się od Zjednoczonego Królestwa i przyłączyć się (już jako suwerenne państwo) do Unii Europejskiej. Nicola Sturgeon od lat aktywnie działa na rzecz niepodległości swojego kraju, natomiast od czasu Brexitu jej aktywność w tym zakresie jeszcze wzrosła. A Pierwsza Minister jest w tej sprawie tak zdeterminowana, że skłonna jest pójść „na wojnę” z Londynem nawet do sądu, byle tylko premier wydał zgodę na zorganizowanie w Szkocji stosownego referendum.
Team UK vs niepodległość Szkocji
Podczas niedzielnej rozmowy z premierem Borisem Johnsonem, Nicola Sturgeon miała powiedzieć, że kwestia zorganizowania drugiego referendum niepodległościowego nie jest już teraz kwestią „czy”, tylko „kiedy” (przypomnijmy że SNP co prawda nie zdobyła większości w parlamencie, ale w sprawie niepodległości ma silne poparcie Szkockiej Partii Zielonych). Downing Street z kolei stara się od kilku dni przekierować dyskusję o referendum niepodległościowym na kwestię walki ze skutkami pandemii na Wyspach. – Nie mogę w to uwierzyć – ludzie martwią się swoją pracą, przedłużeniem furlough, tym, co dzieje się z edukacją ich dzieci… Nie mogę uwierzyć, że odpowiedzią na te wszystkie sprawy jest przeciągająca się debata na temat konstytucji [Londyn musi wyrazić zgodę na zorganizowanie referendum niepodległościowego w Szkocji – przyp.red.] – stwierdził Michael Gove pytany o plany Nicoli Sturgeon w najbliższym okresie. – Jeśli spojrzeć na głosy oddane w okręgach wyborczych w Szkocji, to więcej osób głosowało na partie przeciwne referendum niepodległościowemu niż na te, które mogłyby sprzyjać takiej perspektywie – dodał Gove.
Jednocześnie Downing Street, prawdopodobnie dla ostudzenia bojowych nastrojów SNP, wyszło z inicjatywą zorganizowania szczytu dotyczącego walki ze skutkami epidemii. Na szczyt zostały zaproszone władze Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, które wraz z władzami Anglii mają utworzyć tzw. „Team UK”.