Życie w UK
Dowód osobisty to nie dokument – ASDA honoruje tylko brytyjskie ID!
W sieci supermarketów ASDA nie są honorowanie polskie dowody tożsamości – taką informację przekazał redakcji wzburzony czytelnik. Czy kupno alkoholu na Wyspach za okazaniem polskiego dowodu osobistego to problem?
„Nie dalej jak 3 dni temu moja małżonka chciała kupić alkohol w supermarkecie ASDA” – pisze nasz czytelnik. „Przy kasie ekspedientka poprosiła ją o ID. Żona okazała polski dowód osobisty lecz ekspedientka oznajmiła, że polskie ID nie jest honorowane i nie może jej w związku z tym obsłużyć. Pomimo wyjaśnień , że polskie ID jest akceptowane i honorowane na całym świecie, stanęło na tym, że żona alkoholu nie kupiła […] Należy dodać, że to nie pierwszy incydent tego typu w tym sklepie, a żona ma 37 lat” – czytamy w wiadomości.
Powyższa sytuacja wydarzyła się w jednym ze sklepów sieci ASDA w Szkockim Livingstone, ale z informacji, jakie napłynęły do redakcji Polish Express wynika, że tego typu incydenty mają miejsce w całym kraju, w sklepach różnych sieci.
Trudno powiedzieć, czy wynika to z założeń polityki sklepów czy raczej z niewiedzy pracowników. Nasz czytelnik twierdzi, że członkowie załogi wspomnianego supermarketu odmowę sprzedaży usprawiedliwiali właśnie odgórnymi nakazami. Niestety, prawdziwości tych stwierdzeń nie udało się zweryfikować –na nasze pytanie o reguły, jakich w związku z identyfikacja klientów mają przestrzegać pracownicy , biuro prasowe ASDA nie odpowiedziało.
Zgodnie z brytyjskim prawem, pracownik sprzedający alkohol ma prawo zweryfikować wiek klienta. Podstawą do udowodnienia pełnoletności jest dokument, posiadający trzy elementy: zdjęcie, datę urodzenia oraz hologram. Na rządowej stronie czytamy, że przykładowymi dokumentami tego typu są: prawo jazdy, paszport lub „dokument innego rodzaju, spełniający wymienione wcześniej kryteria”. Brytyjskie prawo nie precyzuje miejsca wydania owego dokumentu, ponieważ takie obostrzenia byłyby niezgodne z założeniami polityki Unii Europejskiej. Zgodnie unijnymi regulacjami dowód tożsamości wydany na terenie któregokolwiek z państw członkowskich, musi być respektowany we wszystkich pozostałych.
Problemy z uznaniem polskiego dowodu zdarzają się również w sieci sklepów Lidl. „Kobieta w kasie patrząc na mój dowód powiedziała, że nie wie co to jest i alkoholu mi nie sprzeda” – twierdzi mieszkająca w Londynie Agnieszka (nazwiska do wiadomości redakcji). Dodaje również, że według jej informacji tego typu incydenty zdarzają się nawet w tak ekskluzywnej sieci delikatesów jak Waitrose: „Kasjerzy mają nakaz honorowania jedynie brytyjskich ID – taka polityka firmy” – komentuje.
Czy ignorancja pracowników sklepów jest dla polskich Wyspiarzy problemem? Większość z nich stara się radzić sobie z nim na spokojnie. Mieszkająca w Welwyn Garden City Magda twierdzi, że nauczyła się tego typu absurdy ignorować. Kiedy kasjer odmówił jej sprzedaży alkoholu na podstawie dowodu, poprosiła o rozmowę z kierownikiem: „Nie pomogło. Poprosili mnie o noszenie paszportu bądź wyrobienie sobie specjalnej karty potwierdzającej moją pełnoletność. Z tego co pamiętam, tłumaczyli to wszystko brakiem wiarygodności – nie mogli pojąć, że jest to równie ważny jak nie ważniejszy dokument” – wspomina i dodaje: „Ja najnormalniej uznałam ich za szczególny przypadek kretynów i zrezygnowałam z zakupów w moim osiedlowym sklepie w którym zakupy robiłam już wtedy od dwóch lat” – komentuje Magda.
Czy polski dowód tożsamości można rzeczywiście uznać za mniej wiarygodny niż brytyjskie prawo jazdy lub paszport? Zgodnie z unijnym prawem – nie. Wewnętrzne wytyczne sklepów, jeśli rzeczywiście istnieją, nie maja więc żadnego uzasadnienia, a domagając się respektowania naszego dowodu korzystamy jedynie z przysługującego nam do tego prawa.
Jeśli wam również odmówiono sprzedaży alkoholu na podstawie polskiego dowodu piszcie do nas na Alert24!