Styl życia
Douglas Carswell „boi się o swoje życie” po tym, jak napadli na niego protestujący
Jedyny członek brytyjskiego parlamentu z ramienia UKIP, Douglas Carswell został dzisiaj wyzwany od „rasistowskich kanalii” przez protestujących, którzy „napadli” na niego dzisiaj w Londynie.
Grupa prawie 200 protestujących mających na twarzach maski i szaliki otoczyła Douglasa Carswella, gdy czekał na autobus po zebraniu w parlamencie w sprawie przemowy królowej. Polityk usłyszał pod swoim adresem serię obelg, takich jak „rasistowska kanalia” czy „rasistowskie UKIP”.
Trzęsącego się ze strachu Carswella otoczyła następnie policja, która odseparowała go od protestujących. Sam polityk opisywał całe zdarzenie jako „niezwykle nieprzyjemne”.
„Intencje protestujących były mordercze i potrzebowałem pomocy wielu policjantów, którzy obronili mnie przed atakiem. Byłem zszokowany. Uważam, że członkowie parlamentu powinni mieć możliwość załatwiania swoich spraw. To było niezwykle przerażające. Jak lincz na ulicach Londynu. Wydawało mi się, że to kraj, w którym mamy demokrację i dyskutujemy o problemach” – powiedział Carswell. Policjanci eskortowali polityka na inny, bezpieczny przystanek autobusowy, skąd mógł udać się do domu.