Praca i finanse
Dlaczego brytyjscy landlordzi muszą sprawdzać, czy ich zagraniczni lokatorzy mają prawo do pobytu w UK?
"Stojąc przed moim lokatorem, czuję się trochę zawstydzona. Właśnie mu powiedziałam, że musi mi pokazać dowód, że wciąż posiada prawo, by mieszkać w UK – w przeciwnym razie nie będę miała innego wyjścia, jak wyrzucić go i jego rodzinę z mojego mieszkania" – opowiadała Victoria Whitlock, brytyjska landlord.
W Wielkiej Brytanii, właścicielowi nieruchomości grozi grzywna, jeśli nie upewni się, że najemca posiada zalegalizowane prawo pobytu w UK. Landlord musi to sprawdzić przed podpisaniem lub przedłużeniem umowy, bo inaczej grozi mu kara, która może wynieść nawet 1000 funtów.
Victoria Whitlock przez rok wynajmowała mieszkanie rodzinie, w której zarówno mąż, jak i żona nie byli obywatelami UK. Żona była co prawda obywatelką UE, ale mąż pochodził z Azji. Gdy po roku umowa miała wygasnąć, a lokatorzy wyrazili chęć przedłużenia wynajmu, Victoria musiała zadać niezręczne pytanie głowie rodziny o jego aktualny status w UK.
Lokatorzy, prawdopodobnie nie wiedząc, że właściciel mieszkania musi ich sprawdzić i w razie gdy tego nie zrobi, to grozi mu spora grzywna, długo zwlekali z okazaniem stosownych dokumentów, zapewniając jedynie ustnie, że mężczyzna ma prawo pobytu w UK.
– "Jasne, mówię im, ale muszę zobaczyć dowód z Home Office. Wprowadzili się do mojego mieszkania z dwójką małych dzieci prawie rok temu, a wiza, którą mężczyzna okazał mi w lutym w zeszłym roku, już dawno wygasła" – opowiadała Vicoria Whitlock.
Brytyjka zwróciła uwagę, że sama nie była pewna, jakiego rodzaju dowód byłby wystarczający, ponieważ nie zna się na przepisach imigracyjnych: – "Nie jestem strażnikiem granicznym! Nie zostałam przeszkolona przez Home Office, nie mam pojęcia, jaki dokument powinien posiadać ktoś z Azji, kto poślubił kogoś z UE, aby móc legalnie wynająć mieszkanie w Londynie. Niemniej jednak musiałam jakiś dowód zobaczyć, w przeciwnym razie ryzykowałam grzywną".
Zarobki Polaków w kraju mają wzrosnąć o 140 proc., ale pozostaniemy nadal w tyle za Wielką Brytanią
Ostatecznie mężczyzna jako dowód swojego prawa do pobytu pokazał jej "residence card", która uprawniała go do pobytu w UK przez następne 5 lat. Kobieta przyznała jednak, że do końca nie była pewna, czy taki dokument wystarcza, choć – jak twierdziła – nie chodziło o nieufność w stosunku do lokatora, ale o to, że przyjaciółka powiedziała jej, że dokumenty łatwo podrobić, więc Victoria powinna się bardziej upewnić.
W związku z tym, kobieta chciała potwierdzić dane lokatora w Home Office, jednak odpowiedziano jej, że to właściciel nieruchomości ma obowiązek sprawdzić swojego lokatora, a nie Home Office.
– "Niestety, właściciele będą musieli przyzwyczaić się do tego, że są nieprzeszkolonymi strażnikami granicznymi – tym bardziej, że po Brexicie oprócz sprawdzania wiz obywateli spoza Europy będziemy prawdopodobnie musieli sprawdzić też status obywateli UE" – podsumowała brytyjska landlord.