Styl życia

Davies o Polakach

Profesor Norman Davies zna Polskę zdaje się od podszewki. Jeszcze lepiej polską historię. W niedzielę gościł w polskiej parafii na Devonii w Londynie. Z Polakami dzielił się swoimi spostrzeżeniami i uwagami.

Czy Sikorskiego zabili Polacy? >>

Moja żona jest Angielką >>

Norman Davies jest wybitnym historykiem Polski i Europy oraz Wielkiej Brytanii. Żonę – Polkę, krakowiankę – poznał we Francji.

"Wówczas byliśmy dwujęzyczni. To znaczy porozumiewaliśmy się po polsku i po francusku. Dziś jesteśmy oczywiście trójjęzyczni. Mówimy ze sobą też po angielsku – opowiada. – Nasz młodszy syn, gdy miał cztery lata powiedział nam, że nie chce mówić po polsku, bo polski jest… dla dziewcząt" – dodaje, a sala śmieje się do łez. – "To bardzo ważne, by człowiek znał język kraju, w którym mieszka. To klucz do egzystowania w jego rzeczywistości" – kieruje tę radę nie tylko do obecnych na sali, ale zdaje się do Polonii w ogóle.

Kilka minut spotkania i nikt nie ma wątpliwości, że prof. Davies jest człowiekiem z poczuciem humoru.

Dlaczego Polska?

Dlaczego Brytyjczyk, Anglik walijskiego pochodzenia (a może po prostu Walijczyk) zainteresował się Polską jeszcze w latach 60., kiedy to byliśmy częścią „bloku wschodniego” i niezbyt pożądanym obiektem badań? Nie była to z pewnością droga prosta, bo Norman Davies, historyk, który uczył się na uniwersytetach w Wielkiej Brytanii, Francji i Włoszech, postanowił zrobić doktorat w Moskwie. Odmówiono mu jednak wizy. Udało mu się natomiast dostać do Polski. Na Uniwersytecie Jagiellońskim przygotował rozprawę doktorską poświęconą wojnie polsko-bolszewickiej. Wówczas władze PRL-u – jak wspominał na niedzielnym spotkaniu – trąbiły bez przerwy o bitwie pod Grunwaldem, tak jakby cała historia polski sprowadzała się do walki Polaków z Niemcami. O wojnie polsko-bolszewickiej wtedy się nie wspominało, dlatego jego praca nie mogła się w Polsce ukazać. Została wydana w 1972 w Londynie jako White Eagle, Red Star. The Polish-Soviet War 1919-1920, w Polsce – dopiero po kilkunastu latach, w tak zwanym drugim obiegu. Oficjalna polska publikacja miała miejsce dopiero w 1997 roku. – W tym samym okresie, w którym w Polsce milczało się o wydarzeniach z 1920 roku, Polacy na emigracji obchodzili ich rocznicę – wyjaśniał profesor Davies. – Dla Polaków historia nadal jest tematem podziałów – dodał.

Polacy a historia

Nie tylko zresztą podziałów, jak mówił podczas spotkania z Polakami profesor.

"W Anglii historia jest żartem. Nie ma w niej nic bolesnego, tragicznego. Anglicy lubią anegdoty o tym jak żony Henryka VIII traciły głowy, lubią wiedzieć, że w tym czy innym miejscu zatrzymała się na noc królowa Elżbieta. Polska historia natomiast jest bolesna, o niektórych okresach mówić jest trudno" – wyjaśniał różnice między Polakami a Anglikami i ich stosunkiem do własnej przeszłości.

Profesor wielokrotnie podkreślał, że Polska, którą znamy dziś – monoetniczna, monokulturowa, monoreligijna – nie ma wiele wspólnego z krajem, jakim była ona przez wieki.

"Aż do drugiej wojny światowej Polska była krajem wieloetnicznym, wielokulturowym i wieloreligijnym – mówił profesor. – Gdy jako młody doktorant udałem się w poszukiwaniu źródeł do polskiego instytutu w Nowym Jorku, ku mojemu głębokiemu zdumieniu drzwi otworzyła mi kobieta o ciemnej karnacji mówiąca płynną polszczyzną. To była polska Tatarka, muzułmanka i jednocześnie polska patriotka. W przedwojennym gimnazjum w Polsce, w którym ona się uczyła, gdy przychodził czas modlitwy ona i kilkoro innych dzieci szły do imama, dzieci żydowskie do synagogi, a do dzieci katolickich przychodził ksiądz. Tej Polski już nie ma" – mówił profesor.

Potem opowiadał o Polakach na Śląsku Cieszyńskim, którzy z kolei są protestantami.

"Dlatego hasło „Polak-katolik” jest co najmniej nieprecyzyjne – skwitował.

Mówił też o chlubnej historii Polski pod względem tolerancji religijnej, w przeciwieństwie do na przykład Wielkiej Brytanii. – Gdy w XVI wieku królowa Elżbieta prześladowała katolików i nieanglikańskich protestantów w Polsce panowała wówczas pełna tolerancja wyznaniowa. Polacy powinni dziś czerpać z tych pięknych doświadczeń – dodał.

Polska w sercu Europy

Na pytania o miejsce i rolę Polski w Europie Norman Davies bardzo mocno podkreślał, że Polska nie jest peryferią Europy, ale jej sercem (stąd też tytuł jego wydanej w 1984 roku książki Heart of Europe: a short history of Poland). Stosunek profesora do historii poszczególnych krajów europejskich jest bowiem niezwykle egalitarny. Jest to wyraźne w jego klasycznej pozycji o historii naszego kontynentu Europa. Jak uważa jego polski wydawca – Wydawnictwo Znak, jest to książka o całej Europie: „Historia Polski, Węgier, Czech i wielu innych krajów uznawanych przez lata za znajdujące się w orbicie wpływów rosyjskich za zacofane czy wręcz barbarzyńskie, została w niej opisana na równych prawach z historią Francji, Niemiec, Anglii czy Rosji. Tym samym Davies stworzył wyłom w europejskiej historiografii. Dla wielu jego wizja Europy ma wręcz charakter polityczny”. Profesor Davies mówił też dużo o tożsamości europejskiej. Jego zdaniem nie jest ona konkurencyjna dla poszczególnych tożsamości narodowych. Zjednoczona Europa jest, zdaniem Normana Daviesa, w dzisiejszej globalnej sytuacji koniecznością. Zwłaszcza wobec takich potęg jak Stany Zjednoczone, Chiny, Indie małe kraje europejskie same w sobie nie stanowią przeciwwagi, jako zbiorowość – owszem.

Magda Qandil

Czy Sikorskiego zabili Polacy? >>

Moja żona jest Angielką >>

author-avatar

Przeczytaj również

34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujePięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billPięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda bill
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj