Daily Mail: Polska chce powrotu pracowników

W Polsce rozpoczęła się kampania mająca na celu zachęcenie przebywających na Wyspach Brytyjskich Polaków do powrotu. Przedstawiciele władz Wrocławia planują odwiedzić dzielnice Londynu zamieszkiwane przez Polaków przekonując ich o możliwościach pracy i życia w ojczyźnie. Jeżeli inicjatywa wrocławskiego samorządu przyniesie oczekiwane skutki, akcja rozszerzona zostanie na całą Polskę.

Kampania adresowana jest do młodych, wykształconych ludzi, którzy zamiast zadbać o swoją karierę w Polsce wykonują nisko płatne prace fizyczne w Wielkiej Brytanii. Anestezjolog w Polsce zarabia około £2,500 rocznie, w Anglii £45,000. Wciągu ubiegłych dwóch lat z Polski wyjechało około 5,000 lekarzy. Zdaniem Agnieszki Sikorskiej, przewodniczącej Polish Economics and Business Association uważa, że wykwalifikowani pracownicy wyjeżdżający z Polski nie stanowią problemu dla rodzimej gospodarki, jeżeli pracując w Anglii, nadal płacą podatki w Polsce. Uważa, że zdobędą oni cenne doświadczenia, które będą mogli wykorzystać po powrocie do kraju. „Prawdziwym problemem są ci, którzy wyjeżdżają tylko ze względów finansowych, których ewentualny powrót jest mało prawdopodobny. Dlaczego wracać skoro tu żyje im się lepiej?” Zdaniem Sikorskiej najlepszym rozwiązaniem jest utrudnienie Polakom pozostania na Wyspach. Polski rząd powinien nałożyć odpowiednie podatki oraz utrudnić możliwości uzyskiwania świadczeń socjalnych w Anglii. Zdaniem dr Jana Mokrzyckiego, przewodniczącego Związku Polaków w Wielkiej Brytanii, zarówno rząd angielski, jak i polski nie przewidział skali migracji. Wpływ na taki rozwój sytuacji miał nie tylko wskaźnik bezrobocia w Polsce, ale także polska prasa przedstawiająca Anglię jako krainę miodem i mlekiem płynącą. Dr Mokrzycki jest również zdania, że chociaż nie będzie łatwo Polska poradzi sobie w nowej sytuacji, wierzy, że specjaliści, którzy wyjechali ustąpili miejsca przygotowującym się do zawodu studentom.