Praca i finanse
Czterodniowy tydzień? NIE, jeśli oznacza to obniżkę, mówią brytyjscy pracownicy
Sondaż Social Market Foundation pokazuje, że aż 80% Brytyjczyków sprzeciwia się skróceniu czasu pracy, jeśli towarzyszyła mu będzie obniżka płac.
Przytłaczająca większość brytyjskich pracowników nie chciałaby, aby w ciągu tygodnia pracować jedynie przez cztery dni, jeśli miałoby to oznaczać obniżenie ich wynagrodzenia. Aż ośmiu na 10 brytyjskich pracowników nie zaakceptowałoby takiego rozwiązania. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez międzypartyjny think-tank Social Market Foundation (SMF) tylko jeden na 10 pracowników chciałby pracować mniej i jednocześnie zarabiać mniej.
Według ustaleń opartych na danych o zatrudnieniu z Urzędu Statystyk Narodowych (ONS) jeśli 32-godzinny tydzień pracy wszedłby w życie, to prawie trzy czwarte pracowników na Wyspach (konkretnie 73%) pracowałoby mniej.
Pracownicy w UK nie są entuzjastycznie nastawieni do idei 4-dniowego tygodnia pracy
Jak czytamy na łamach portalu "Guardian" SMF ustaliło, że brytyjscy pracownicy spędzają obecnie średnio 36,5 godziny tygodniowo pracując. W dodatku, jej badania ujawniły wyraźny podział wśród osób o wyższych i niższych dochodach w tym, jak przekłada się do ich chęci do pracy w mniejszym lub większym wymiarze godzin.
Najbardziej skłonni do redukcji godzin pracy byli pracownicy umysłowi i osoby na najlepiej płatnych stanowiskach. Byliby na to gotowi nawet jeśli prowadziło to do obniżki ich pensji. Z kolei pracownicy opieki i osoby zatrudnione w hotelarstwie byli wśród tych, którzy stwierdzili, że woleliby pracować nawet więcej godzin, niż obecnie. Osoby pracujące w bankowości, finansach i ubezpieczeniach były jednymi z najbardziej skłonnych do skrócenia czasu pracy.
Nie zgodzą się na zmiany, jeśli będą się one wiązały z obniżką wynagrodzenia
Jak wynika z wyników badań, aby utrzymać dotychczasową produktywność i pracować nie pięć, ale cztery dni w tygodniu, efektywność pracowników musiałaby wzrosnąć o 16%.
SMF ostrzega, że czterodniowy tydzień raczej nie stanie się normą w Wielkiej Brytanii. Byłoby to możliwe tylko wtedy, gdy firmy gotowe byłyby zaakceptować niższe zyski, a konsumenci – wyższe ceny. "To stanowi największy problem dla tych, którzy popierają ten pomysł" – komentował Jake Shepherd, badacz z Social Market Foundation. "Jeśli chcą, aby program był jak najbardziej atrakcyjny, to muszą wyjaśnić, kto, jeśli nie pracownicy, poniesie koszty".