Życie w UK
Czas zabawy i naleśników
Karnawał trwa. Powoli zbliżamy się do jego końca, który tradycyjnie wypada dzień przed środą popielcową – a zwany jest „shrove Tuesday”.
Notting Hill: Bilans karnawałowej zabawy >>
To właśnie ten dzień jest odpowiednikiem naszego „tłustego czwartku”, wypadającego w ostatni czwartek przed początkiem postu. Sezon świąteczny rozpoczyna czas dwumiesięcznej zabawy, a „shrove Tuesday”, wypdający w tym roku 24 lutego go kończy. W tym dniu organizowane są ostatnie bale, imprezy i przyjęcia związane z karnawałem.
Bieg z patelnią
Inna nazwa angielskiego „shrove Tuesday” to „dzień naleśnika”, bo właśnie wtedy Brytyjczycy przygotowują tą potrawę, celebrując koniec karnawału. Naleśnik, podobnie jak nasze pączki i faworki, symbolizuje dostatek i urodzaj, ponieważ zrobiony jest z wartościowych składników, których nie wolno nadużywać w czasie postu. Naleśniki (serwowane koniecznie z syropem malinowym) nie służą tego dnia wyłącznie do napełnienia żołądków, ale też, wyłożone na patelni, są przedmiotem tradycyjnego wyścigu. Polega on na przebiegnięciu od startu do mety z naleśnikiem na patelni, który należy podrzucać (obracać) maksymalną ilość razy.
3 razy na sekundę
To bardzo stara tradycja, pochodząca jeszcze z czasów późnego średniowiecza. Prawdopodobnie pierwszy naleśnikowy wyścig zorganizowano już w 1445 roku w miejscowości Olney w hrabstwie Buckinghamshire. Średniowieczna legenda mówi, że pewna pani domu z Onley była tak zajęta smażeniem naleśników na „shrove Tuesday”, że zapomniała o mszy, o której przypomniały jej dopiero kościelne dzwony. Podobno tak sie spieszyła, że wybiegła z domu trzymając w ręce patelnię z naleśnikiem. Od tamtej pory wyścigi organizowane są w różnych miejscach Wielkiej Brytanii, a kolejne wyniki skrupulatnie odnotowywane. Jak w każdym szanującym się konkursie i tu panują nienaruszalne zasady. Konkurs trwa dwie minuty, podczas których należy obrócić naleśnik przygotowany z 170 gram masła (mąki, jajek i mleka, powinien być nieco grubszy od francuskich nalesników typu crêpe), na patelni o obwodzie 21,5 cm i wadze przynajmniej 340 gram. W 1997 roku rekord ustanowił pewien Niemiec, Ralf Laue, któremu udało się obrócić naleśnik aż 416 razy. Jeśli ktoś chciałby wziąć udział w takim konkursie, niech lepiej potrenuje. Rekordzista obracał naleśnik ponad trzy razy na sekundę.
Z kolei w North Somercotes w hrabstwie Lincolnshire we wschodniej Anglii organizowany jest wyścig podzielony jest na trzy kategorie wiekowe: dorośli, dzieci od 11 do 16 roku życia oraz dzieci młodsze niż 11 lat. Każdy zawodnik otrzymuje patelnię z naleśnikiem i musi przebiec z nią do końca wyznaczonej trasy, obracając naleśnik przynajmniej raz na kilka sekund.
Naleśnik z monetą
Tradycja przeniosła się z Wielkiej Brytanii do Irlandii, Kanady, Australii, Indii i w pozostałe części commonwealth, wspólnoty państw z czasów imperium brytyjskiego. W kanadyjskiej prowincji Newfoundland w cieście naleśnikowym przygotowywanym na „shrove Tuesday” zatapiano różne przedmioty – pierścionki, monety oraz inne rzeczy, które posiadały jakieś znaczenie. Szczęśliwca, który znalazł monetę w swojej porcji, spotka naturalnie bogactwo, a znalazca obrączki rychło weźmie ślub.