Styl życia

Cyberseks: czy warto się w to bawić?

Internet swój rozwój w dużej mierze zawdzięcza branży porno. Stanowi ona około 1/3 całego ruchu w sieci, a niektóre portale z filmami erotycznymi notują większą liczbę wejść niż tak popularne serwisu jak netflix, amazon i twitter razem wzięte. Strony pornograficzne notują około 30 tysięcy wejść na sekundę, a hasła erotyczne należą do najczęściej wyszukiwanych. Nic dziwnego, że wraz z rozwojem technologii, do przodu szedł także przemysł erotyczny. Możliwość rozmowy za pośrednictwem internetu i małej kamerki w dużej mierze zmieniła erotykę online. W miarę jak zaczęły się mnożyć popularne „czaty”, na których rozmawialiśmy zanim świat wiedział czym jest Facebook, coraz więcej było również miejsc, w których nie tylko możemy popisać o seksie i dzielić się wzajemnymi doświadczeniami. W pewnym momencie rozmowy i wysyłanie nagich zdjęć przestały wystarczać. Kamerki odnalazły się tu idealnie, bo dzięki nim nie tylko możemy widzieć swojego rozmówcę, ale także zabawiać się z nim na odległość, a w niektórych przypadkach jeszcze na tym zarabiać. Samo zjawisko szybko przybrało na sile i zyskało nazwę cyberseksu.

Cyberseks: czy warto się w to bawić?

1 5

Wokół kontrowersji

Jak się okazuje całkiem sporo osób ma doświadczenia w tym temacie i głównie dotyczy to ludzi młodych, którzy nie tylko wychowani są w realiach, w których znacznie mniej szokuje, ale także przez to, że są oni za pan brat z technologiami, z którymi cyberseks jest ściśle powiązany. Ten stosunek online jest dość kontrowersyjną sprawą i choć wiele osób nie chce się przyznać do takiej praktyki, to czaty i portale z seks kamerką są bardzo chętnie odwiedzane. Psycholodzy dzielą zwolenników cybernetycznego seksu na trzy grupy pierwsi tzw. rekreacyjni odwiedzają te strony od czasu do czas, gdy naprawdę mają ochotę, albo kiedy doskwiera im nuda, drudzy to zagrożeni, dla nich cyberseks jest ważną częścią życia i uprawiają go regularnie, ostatnia grupa to internauci kompulsywni, dla których taka forma stosunku jest już przymusem. Kontrowersji w tym temacie jest naprawdę sporo, bo choć ma swoje zalety to często podkreśla się, że negatywnie wpływa na poprawne budowanie relacji, a nawet deprawuje młodych ludzi, którzy później seksualnych partnerów traktują przedmiotowo, a granice w seksie zostają przesunięte bardzo daleko. Mówi się, że to pułapka w którą bardzo łatwo wpaść, a powodów jest naprawdę bardzo wiele.

Dlaczego cyberseks?

Seks to prawdziwa przyjemność. Kiedy dwa ciała łączą się w jedną całość, wydaje się, że jesteśmy w niebie. Zastanawia więc fakt dlaczego cyberseks, w którym brak jest kontaktu cielesnego zdobył aż tak dużą popularność. Przede wszystkim to bardzo łatwe, a my często lubimy chodzić na skróty i trzymać się z daleka od trudnych wyzwań. Nic dziwnego, że od tej formy erotycznej zabawy uzależnionych jest aż 6 procent wszystkich użytkowników sieci. Cyberseks stał się atrakcyjny, bo nie wymaga wielu starań i podchodów, możemy zrealizować swoją potrzebę wtedy, kiedy mamy na to ochotę i nie musimy przy tym obawiać się, że zostaniemy odrzuceni lub zawstydzeni. Anonimowość pozwala często odkryć karty i łamać własne bariery wstydu. Często po cyberseks sięgają osoby, których życie erotyczne po prostu się nie układa, dlatego w sieci szukają zaspokojenia. Tam mogą przybrać nową, fascynującą osobowość i z osoby nieśmiałej, zakompleksionej i niepewnej siebie stać się prawdziwym demonem seksu, który lubi ostrą jazdę. Tak jest nam po prostu łatwiej, możemy przerwać zabawę, gdy coś nie pójdzie po naszej myśli, a często wyobraźnia i ta „tajemnica” kto jest po drugiej stronie stymuluje nas jeszcze bardziej. W cyberseksie bardzo łatwo zakłamywać rzeczywistość i ukrywać mankamenty, których się wstydzimy. Czy jednak o to chodzi?

Czy warto?

Bardzo trudno jest oceniać cyberseks jednoznacznie i kategorycznie. Ma on swoje zalety – to idealne rozwiązanie dla pary, która jest w rozłące, lub dla tych, którzy wciąż pozostają samotni. Trzeba jednak pamiętać, że to też pułapka, w którą można dać się łatwo złapać. Nie ukrywajmy – taka forma seksu też jest przyjemna, ale trzeba pamiętać, żeby się tym nie zachłysnąć. Nie będziemy demonizować cyberseksu jednak jest on trochę bardziej ryzykowny. Owszem nie możliwe jest zarażenie się chorobami wenerycznymi, ale bardzo łatwo uzależnić się od tej formy „zbliżenia”. Bywa, że niektórzy rezygnują z kontaktu cielesnego i zadowalają się jedynie pieszczotami online. Niestety cyberseks utrudnia później tworzenie głębszych relacji. Zapominamy wtedy jak ważna jest gra wstępna – chcemy orgazmu na już. W sieci nikt nie będzie szeptał ci do ucha czułych słów i nie sprawi, że będziesz czuć się bezpiecznie, a po seksie nie obejmie by w końcu zasnąć w uścisku. Warto spróbować tych zabaw online jednak nie praktykować ich zbyt często. W końcu nic nie jest w stanie zastąpić prawdziwego, cielesnego kontaktu.

author-avatar

Przeczytaj również

Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UK
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj