Crash-for-cash plagą w Birmingham

Birmingham drugi rok z rzędu pozostaje liderem brytyjskich miast, w których dochodzi do największej ilości wypadków samochodowych aranżowanych do wyłudzania pieniędzy z odszkodowań.

Tylko w ostatnim roku firma ubezpieczeniowa Aviva wykryła 3000 tysiące prób oszustwa tzw. crash-for-cash. Oznacza to, że dochodzi do nich średnio, co 3 godziny. Już jednak czwarta tego typu wypadków na Wyspach ma miejsce w Birmingham. Naciągacze celowo obierają za cel innych kierowców, aby później żądać odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu spowodowany urazem kręgosłupa szyjnego. Inny wykorzystywany przez nich sposób to „odgrywanie wypadku” przez ustawienie dwóch zdezelowanych samochodów, tak by tworzyły one wrażenie uczestników kolizji drogowej. Liczba takich wypadków na szczęście spada w porównaniu z rekordowym 2014 rokiem. Najwięcej z nich rejestrowanych jest w należących do Birmingham okręgach Sparkbrook, Sparkhill i Tyesley. Ubezpieczyciele potrafią się już bronić przed oszustami utrudniając im zakup polisy.

Polski kierowca trafi za kratki na mocy nowego prawa w Szkocji

„To bardzo niepokojące, że są osoby, które dla zysku poważnie narażają życie i zdrowie innych. Jest to również obciążenie dla wszelkich służb takich jak policja, pogotowie, które musza marnować przez to swój cenny czas. Na szczęście stale wzrasta wykrywalność takich przestępstw. Konieczne jest jednak wprowadzenie w życie reformy zmierzającej do wyeliminowania przyczyny problemu, czyli zbyt łatwego dostępu do zysków z odszkodowań” – mówi Tom Gardiner z Aviva