Styl życia
Coraz więcej zachorowań na szkarlatynę w UK! To już epidemia?
Przedstawiciele Public Health England ogłosili, że liczba osób zarażonych szkarlatyną gwałtownie wzrosła w ciągu ostatnich kilku tygodni. Od początku 2018 uległa ona podwojeniu.
Według oficjalnych danych w Anglii i Walii odnotowano 735 przypadków w przedostatnim tygodniu stycznia. W sumie w 2018 roku było ich już ponad 17 tysięcy, co oznacza, że tak źle na Wyspach nie było od… lat sześćdziesiątych minionego wieku.
"Chociaż obecna liczba zachorowań nie może się równać ze skalą epidemii z początku XX wieku, to jej dynamika wzrostu jest jedną z największych w porównaniu z poprzednim stuleciem" – komentowała dr Theresa Lamagni z Public Health England. Problem jest bardzo poważny. "Zdecydowanie radzimy osobom, które zauważą u siebie objawy szkarlatyny, takie jak ból gardła, ból głowy i gorączkę w połączeniu z charakterystyczną wysypką, aby jak najszybciej skontaktowały się ze swoim lekarze rodzinnym" – kończy doktor Lamagni.
Czego Polska może nauczyć obcokrajowca? Zobacz wzruszający film Brytyjczyka o Polsce i Polakach!
Dodajmy, że Wielka Brytania nie od dziś ma problem z tą chorobę. W 2016 roku odnotowano blisko 19 tysięcy przypadków zachorowań, czyli najwięcej od 1967. Wzrost zachorowań jest tym bardziej niepokojący, że zaledwie sześć lat temu było ich aż o siedem razy mniej.
Szkarlatyna, inaczej zwana płonicą, to niebezpieczna choroba wywołana przez paciorkowce, na którą nie ma skutecznej szczepionki. Ta silnie zakaźna choroba przenosi się drogą kropelkową, a także poprzez kontakt z zainfekowanymi przedmiotami. Okres inkubacji choroby wynosi od 2 do 4 dni
Ryanair zapowiada strajki w Wielkanoc! O'Leary nie chce przystać na warunki pilotów
Nieleczona albo leczona nieskutecznie szkarlatyna często kończy się groźnymi powikłaniami. Wśród nich najbardziej niebezpieczne są: zapalenie ucha środkowego, kłębkowe zapalenie nerek, gorączka reumatyczna czy wreszcie zapalenie mięśnia sercowego.