Życie w UK
Coraz więcej „czarnych dziur” z zarobkami poniżej minimum socjalnego
Płaca minimalna, która jest ustalona na poziomie 6,5 funta na godzinę jest zbyt niska, żeby pracownicy mogli się utrzymać. Według ekonomistów, mieszkając w Londynie powinno się zarabiać przynajmniej 9,15 funta, a w reszcie kraju 7,85 funta, żeby móc się utrzymać na minimalnym poziomie.
The Trades Union Congress (TUC) ogłosił wyniki badań, z których wynika, że są na Wyspach miejsca, w których ponad połowa zatrudnionych zarabia mniej niż wynosi minimum socjalne. Należą do nich choćby Birmingham Northfield (53,4 proc.), Kingswood pod Bristolem i Dwyfor Meirionnydd w Północnej Walii (51 proc.).
Na drugim biegunie zarobków znajdują się mieszkańcy południowo – wschodniego Londynu. W Poplar i Limehouse jedynie 7,5 proc. pracujących zarabia mniej niż minimum socjalne.
„Podwyższenie zarobków do poziomu minimum socjalnego byłoby ważnym krokiem na drodze do zwalczenia niepokojącego zjawiska biedy osób pracujących” uważa Frances O’Grady, sekretarz generalny TUC. Dodał również, że sytuacja na rynku pracy w dalszym ciągu jest niekorzystna dla kobiet, które znacznie częściej niż mężczyźni zarabiają minimalne stawki.
Minister Płac w laburzystowskim Gabinecie Cieni Rachel Reeves uważa, że wyniki badań jasno pokazują, że konserwatyści zawiedli miliony pracujących rodzin. Z kolei przedstawiciele rządu są zdania, że najlepszym sposobem na walkę z biedą i poprawianie warunków życiowych jest: „zapobieganie wykorzystywaniu, obniżanie podatkóœ i zwiększanie zatrudnienia”.