Życie w UK
Co trzy godziny w Belfaście dochodzi do rasistowskiego ataku. Na celowniku Polacy
Liczba przestępstw i incydentów o podłożu rasistowskim wzrosła w Irlandii Północnej o jedną trzecią w ciągu jednego roku. Zaniepokojenie coraz częstszymi atakami na Polaków wyraził rząd w Warszawie.
Według raportu opublikowanego przez Polish Service Northern Ireland (PSNI), na ich terenie do rasistowskiego ataku w normalny dzień dochodzi co trzy godziny. Liczba incydentów o takim podłożu wzrosła z 982 do 1356 w roku 2014, a przestępstw z 691 do 921.
Policja stara się znaleźć w zestawieniu również dobre strony i tłumaczy, że rasistowskie ataki wcześniej były zgłaszane wyjątkowo rzadko, więc wzrost liczby doniesień może być spowodowany zwiększonym zaufaniem do działań policji.
Nie są za to ufni w skuteczność swoich działań. PSNI przewiduje, że w 2015 roku ilość rasistowskich ataków wzrośnie o 3 procent. Być może dlatego, że niemal połowę przestępstw dokonano pod wpływem alkoholu.
Polacy wyrazili zaniepokojenie w związku z sytuacją w Belfaście, ponieważ to nasi rodacy coraz częściej stają na celowniku rasistów. Niespełna miesiąc temu doszło do ataku na polski salon kosmetyczny przy Beersbridge Road w Belfaście, a nieco wcześniej zamaskowana grupa z kilofami i kamieniami przez kilka kolejnych dni atakowała domy należące do Polaków.
Mieszkańcy Irlandii Północnej podkreślają, że ataków dokonuje niechlubna mniejszość ludzi, a zwykli mieszkańcy śpieszą z pomocą i starają się zatrzeć niemiłe wrażenie. Dowodzi tego choćby głośny w brytyjskich mediach na radną z partii Sinn Fein. Została ona pobita, bo stanęła w obronie polskich emerytów, którzy byli obrażani w autobusie.