Praca i finanse

Co ludzie powiedzą?

Dni coraz krótsze, wieczory coraz zimniejsze, jeszcze żyjemy wakacjami, a tu już dopadają nas problemy dnia codziennego. Znów wrócił stary niezapłacony rachunek za prąd, council ze zdwojoną siłą domaga się płatności, strasząc sądem, karty kredytowe przypominają, że niestety, ale czas promocji się skończył i żądają płatności. Została szara rzeczywistość, a tutaj za progiem czekają już nowe wydatki.

Co ludzie powiedzą?

Najważniejsze, to nie zamiatać problemów pod dywan, nie spychać kłopotów gdzieś na bok, tylko mocno stanąć na nogach i zakasać rękawy. No może nie dokładnie tak, ale na pewno nie możemy usiąść i narzekać, jak to nam jest ciężko, a inni to mają dobrze, bo stać ich na więcej.

Sytuacja, gdzie my ledwo wiążemy koniec z końcem, a znajomi w tym czasie kupują nowy samochód, powinna być dla nas motywująca. Zamiast tracić energię na zastanawianie się skąd oni na to wzięli pieniadze, lepiej pomyśleć, co zrobić, żebyśmy my też je mieli.

Wiem, łatwo się mówi, kiedy problemy się nawarstwiają, ale może warto zatrzymać się w biegu na chwilę, zrobić krok w tył i z boku popatrzeć, jak zlikwidować te problemy. Pieniądze w naszym społeczeństwie są drażliwym tematem. Ten, kto je ma, woli się do tego nie przyznawać, a ten, komu ich brakuje, usiłuje pokazać, że wcale tak nie jest.

„Zastaw się, a postaw się”

Nasze stare powiedzenie „zastaw się, a postaw się”, mimo iż żyjemy w tym kraju, w XXI wieku, nadal jest głęboko w nas zakorzenione. „Co ludzie powiedzą” – dalej stanowi motto życia wielu z nas.

Wykorzystajmy możliwości, które daje nam ten kraj, skoro podjęliśmy decyzję, aby tutaj żyć, spróbujmy nauczyć się, jak najlepiej to zrobić, jak korzystać nie tylko z zasiłków, ale również z innych „dobrodziejstw systemu”.

Ważne jest, aby mówić i szukać pomocy. Często słyszę od znajomych Anglików powiedzenie „nie zapytasz, to nie dostaniesz”. I to jest prawda. Przestańmy oczekiwać, że jeżeli urząd ma wszystkie nasze dane, to wie, co nam potrzeba, że skoro nie płacimy rachunku za prąd to elektrownia wie, że nie mamy pieniędzy. 

Konsolidacja – plusy i minusy

Ostatnio słyszałam stwierdzenie, ze nie jest dobrze skorzystać z systemu konsolidacji zadłużeń, bo to źle wpływa na historię kredytową. Czyli co, jeżeli zalegamy coraz więcej, mamy problem z komornikiem i firmami ściągającymi zadłużenia, to to jest dobrze, a jak zaczynamy wyprostowywać naszą sytuację finansową, zawieramy umowy z wierzycielami, zaczynamy płacić, korzystając z udogodnień oferowanych przez państwo, to to jest złe? No cóż, moje zdanie jest inne.

Lepiej zrobić wszystko, aby jak najszybciej stanąć mocno na nogach, pomyśleć o własnej przyszłości, niż ciągle chować się i unikać kolejnych telefonów. Wyjazd do Polski niczego tutaj nie zmieni, bo prędzej czy później, tam też nas znajdą. W końcu jesteśmy Europejczykami, więc o tym pamiętajmy.

Powinniśmy pamiętać również, że to od nas zależy jak będzie wyglądała nasza przyszłość, nasza emerytura, w tym czy w innym kraju, że tu i teraz postanawiamy, jak to będzie kiedyś. Nie ma sytuacji bez wyjścia, tylko czasem trudno zobaczyć proste rozwiązanie, bo jest ukryte pod warstwą problemów, a wystarczy spojrzenie kogoś z boku, aby je dostrzec.

Jest tyle różnych sposobów na poradzenie sobie z trudnościami finansowymi: Debt Management plan, IVA, Debt Relief czy nawet bankructwo. To wszystko jest dla ludzi, dla nas. Po to są stworzone te programy, aby z nich korzystać, abyśmy  w przyszłości mogli znów stanąć na twardym gruncie i zacząć budować trwałe podwaliny dla lepszego i spokojnego jutra. 

Problemy nie biorą się znikąd, sami sobie je tworzymy, więc nie oczekujmy, że same się rozwiążą tylko zacznijmy działać. Przynajmniej spróbujmy poszukać rozwiązania. Zwykle rozmowa kosztuje niewiele, a można naprawdę wiele zyskać. Przecież, nikt na siłę nie zmusi nas do podjęcia jakiegoś działania.

A może po prostu obawa, iż w momencie, kiedy już znajdziemy wyjście z pozoru beznadziejnej sytuacji, kiedy ktoś podpowie nam jak sobie z tym poradzić, nie będziemy mieli na co narzekać, jest silniejsza niż życie bez niepotrzebnego stresu? Mimo że znajdziemy rozwiązanie na pozbycie się problemoów, nikt nas nie zmusi do skorzystania z przedstawionych opcji.

Możemy nadal ignorować problemy, udając, że nas one nie dotyczą, i żyć dalej z podwyższonym poziomem adrenaliny. Tylko czy tak naprawdę to jest to, czego chcemy? Czy tak powinna wyglądać nasza i naszych bliskich codzienność?  A może jest coś, o co chcielibyście mnie zapytać?

 

Marta Glen
Senior Debt Administrator
www.debtsonice.co.uk
tel. 01215231021, 07934525090
The Jewellery Business Centre

[email protected]

 

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj