Życie w UK
Ciemne chmury nad Downing Street: Jeden z doradców premiera miał sugerować, że ludzie czarnoskórzy są słabiej rozwinięci umysłowo od ludzi białych
Fot. Getty
Ciemne chmury zbierają się nad Downing Street, które odmawia jasnej deklaracji w sprawie poglądów głoszonych przez Andrew Sabisky'ego – jednego z doradców Borisa Johnsona zatrudnionego niedawno przez czołowego doradcę premiera i szarą eminencję rz ądu – Dominica Cummingsa. Sabisky miał sugerować, że ludzie czarnoskórzy są słabiej rozwinięci umysłowo od ludzi białych, a także że antykoncepcja powinna się stać obowiązkowa w UK, żeby zapobiec stałemu rozwojowi marginesu społecznego.
Na dzisiejszej konferencji prasowej dziennikarze kilkukrotnie pytali rzecznika Downing Street o poglądy Andrew Sabisky'ego – nowego doradcy Borisa Johnsona, zatrudnionego niedawno przez Dominica Cummingsa (ten poszukiwał do pracy „odmieńców i dziwaków”). Rzecznik odmówił jednak ustosunkowania się do zarzutów względem Sabisky'ego, ani nie potwierdził, że Boris Johnson nie podziela kontrowersyjnych, a często wręcz rasistowskich poglądów 27-latka. – Poglądy premiera są dobrze nagłośnione i dobrze udokumentowane – odparł jedynie rzecznik stając w obronie premiera.
Tymczasem nowy doradca premiera ma „bogatą” historię, jeśli chodzi o głoszone poglądy. Dziennikarze ustalili, że:
- Andrew Sabisky miał wzywać młodych Brytyjczyków do poddania się obowiązkowej antykoncepcji, aby zapobiec tworzeniu się „trwałego marginesu społecznego”;
- Andrew Sabisky miał porównać kobiecy sport do sportu osób niepełnosprawnych;
- Andrew Sabisky miał sugerować, że ludzie czarnoskórzy są słabiej rozwinięci umysłowo od ludzi białych, a także że częściej jest im bliżej do łagodnego upośledzenia umysłowego.
Premier Boris Johnson będzie musiał zapewne szybko odnieść się do zarzutów stawianych jednemu z jego doradców, ponieważ sprawa z godziny na godzinę nabiera tempa. – To obrzydliwe, że Downing Street nr 10 nie tylko nie potępił potwornych komentarzy głoszonych przez Andrew Sabisky'ego, ale także wydaje się popierać pogląd, że biali ludzie są bardziej inteligentni niż ludzie czarni. Boris Johnson powinien mieć odwagę, by wypowiedzieć się własnymi słowami, dlaczego zgodził się na taką nominację, czy będzie jej bronił i jakie jest jego zdanie na temat eugeniki – zaznaczył Ian Lavery z Partii Pracy.