Życie w UK

Ciało od nowa, czyli wiosenna odnowa

Chcesz być szczęśliwszy, szczuplejszy, zdrowszy? Teraz modniejsza od nowych butów czy najnowszego Ipada jest wiosenna odnowa.

Ciało od nowa, czyli wiosenna odnowa

 


Nie ma się, co oszukiwać. Wszyscy, zwłaszcza, jeśli mieszkamy w mieście, jesteśmy zmęczeni niekończącą się zimą, świątecznym obżarstwem i ciągłym stresem. Czujemy się wiecznie zmęczeni i ociężali, a fakt, że nie dopinają nam się spodnie, nie poprawia sytuacji. Eksperci twierdzą, że wiosna to najlepszy czas, żeby wziąć się za swoje ciało i ducha. Bo dobre samopoczucie to wypadkowa sprawnego funkcjonowania obu. – Innymi słowy, w zdrowym ciele zdrowy duch. I na odwrót. Najważniejsza jest holistyka, czyli łączenie wszystkich wymiarów sprawności – twierdzi brytyjska guru jogi, Maya Fiennes w swojej najnowszej książce „Yoga for Real Life”. Kwiecień to więc idealna pora na mocne postanowienie poprawy. „Nie” dla junk food’u, alkoholu i leżenia plackiem przed telewizorem. A „tak” dla wzmocnienia organizmu, sportu i zdrowego jedzenia. Gazety masowo publikują teraz dodatki o zdrowiu i najnowsze diety, fitness kluby zapełniają się klientami, a największe chyba oblężenie przeżywają sklepy z witaminami i suplementami. – Od marca mamy natłok ludzi. Ludzie uświadamiają sobie, że wkrótce zaczną ubierać sie lżej i trzeba będzie pokazać nie do końca idealne po zimie ciało. Najpopularniejsze są więc teraz tzw. naturalne spalacze tłuszczu, a także multiwitaminy, dzięki którym poprawiamy odporność i zwiększamy energię – mówi Monika Kramarz, właścicielka sklepu z suplementami Vitamin Shop na londyńskim Fulham.
 
Oddychaj pełną piersią
Już Chińczycy wierzyli, że zaraz po zimie, która jest symbolem uśpienia, powinno się gromadzić „chi”, czyli życiową energię. – Nie wiem, jak to jest z tą wiosną, ale z reguły zaraz po Świętach Wielkanocnych ludzie zaczynają walić do nas drzwiami i oknami. Każdy chce schudnąć, wzmocnić mięśnie, poprawić krążenie – śmieje się Farida, prywatna instruktorka fitness i jogi w londyńskim klubie Fitness First. 32-letnia Farida jest gorącą zwolenniczką… prawidłowego oddychania. – Nasze życie w całości zależy od oddychania. To niby oczywiste, ale wcale nie takie proste. Na przykład, większość z nas nie wykorzystuje nawet połowy pojemności swoich płuc! Oddychamy nerwowo, płytko, a do tego zatruwamy się paleniem i spalinami – tłumaczy. Jogini i ludzie profesjonalnie zajmujący się medytacją twierdzą, że spokojny oddech pomaga lepiej funkcjonować, bo wpływa pozytywnie na ukrwienie mózgu, a przez to myślenie i koncentrację. Osoby, które dobrze oddychają nigdy nie skarżą się na bóle głowy ani bezsenność! Oddychania pełną piersią nauczymy się nie tylko u tybetańskich mnichów. – Ćwiczyć można w domu, w pracy albo w metrze, słuchając relaksującej muzyki z Ipoda. 5 minut spokojnego oddychania dziennie to jak pigułka zdrowia – opowiada joginka, Maya Fiennes. Podaje najprostszy przepis na „zdrowe” oddychanie: „Należy wpuszczać i wypuszczać powietrze nosem, starając się jak najbardziej wypełnić płuca. Biorąc wdech staramy się wypchnąć brzuch, a z wydechem wypuszczamy powietrze, tak żeby pępek opadł jak najniżej”.  Prawda, że proste?
 
Wyrzucamy toksyny
Na wiosnę instynktownie mamy ochotę na zdrowe potrawy. Tęsknimy za zielenią trawy, dlatego z chęcią witamy na stole nowalijki – szczypiorek, rzodkiewki, czy kiełki. Ale po ciężkim, zimowym przejedzeniu, to może być za mało. Asia Dziedzic, londyńska konsultantka zdrowotna i technolog żywienia radzi, żeby zdecydować się na tzw. wiosenny detoks, czyli oczyszczenie organizmu. Wiąże się z tym wiele skomplikowanych zasad i najlepiej przeprowadzić go pod okiem dietetyka. Ale rezultaty mogą przejść nasze oczekiwania: poprawia się cera, włosy, wraca zdrowy sen, energia i koncentracja. – Detoksykacja organizmu powinno się zacząć wtedy, kiedy ubywa księżyca, zwłaszcza w III kwadrze. Powinno trwać nie mniej niż 9, ale nie więcej niż 21 dni – tłumaczy Asia, która profesjonalnie zajmuje się układaniem indywidualnych planów oczyszczających.
Na czym polega detoks? To w gruncie rzeczy odmawianie sobie prawie wszystkiego, co niezdrowe i tuczące. Odstawiamy mięso, pieczywo, masło, mleko, sery i cały nabiał, cukier, poranną małą czarną i w ogóle jakiekolwiej używki. W pierwszym tygodniu jemy więc tylko owoce, warzywa i trochę ryżu, w drugim możemy pozwolić sobie na ryby, oczywiście nie smażone. Chodzi o to, żeby oczyścić wątrobę, która magazynuje toksyny z naszego organizmu. – Pierwsze 3, 4 dni możemy się czuć osłabieni i nieszczęśliwi, co jest zrozumiałe, bo wszystko, co najgorsze uwalnia się z organizmu. Ale od dnia szóstego, efekty są widoczne. Piękna skóra, bystrzejsze spojrzenie. To naprawdę działa – zapewnia Asia. Detoks chwalą sobie zresztą wszystkie Hollywodzkie gwiazdy, z Gwyneth Paltrow i Madonną na czele. – Owoce to najnowszy narkotyk – twierdzi podobno brytyjska aktorka i celebrytka, Liz Hurley, która od niedawna sama handluje ekologiczną żywnością. Konsultacja dietetyka to wydatek od 40 do 100 funtów, czyli prawie tyle, co zakup wiosennych butów. Dylemat?
 
Pigułka zdrowia
Lekarze i dietetycy mówią, że suplementy diety to polisa ubezpieczeniowa naszych czasów. Witaminy i inne składniki odżywcze idealnie powinny się znaleźć w naszym codziennym menu. Ale stres, szybkość życia, nieodpowiednie jedzenie i złe nawyki powodują, że współczesny człowiek musi się wspomagać pigułkami zdrowia. Odpowiednio dobrane suplementy pomagają zwalczyć sezonowe osłabienie, wzmocnić mięśnie, oczyścić wątrobę i nerki, przyspieszyć spalanie tłuszczów, a także ujędrnić skórę. – Kobiety, zapomnijcie o kremach. Teraz pigułki urody to najważniejsze kremy – mówi jeden z najbardziej popularnych w Stanach Zjednoczonych dermatologów, dr. Murad. Patrick Holford, autor książki „10 Sekretów 100-procentowo Zdrowych Ludzi” twierdzi za to, że odpowiednimi suplementami dopasowanymi do zbilansowanej diety można nie tylko opóźnić proces starzenia, ale też zapobiegać chorobom. Według niego, najważniejsze są nienasycone kwasy tłuszczowe Omega3, niezawodna witamina C oraz multiwitaminy i mikroelementy.
W Wielkiej Brytanii rynek suplementów i witamin jest bardzo duży. Polacy wciąż jeszcze uczą się, dlaczego warto inwestować w zdrowie i bardziej zapobiegać, niż leczyć. – Dla Anglików to norma. Nawet brytyjskie babcie wpadają do nas po witaminy. Ale w dbaniu o zdrowie jesteśmy na dobrej drodze. Coraz więcej naszych klientów to właśnie polscy emigranci – mówi Robert Rzeźniczak, właściciel Vitamin Shop, polskiej sieci sklepów sprzedających odżywki dla sportowców, suplementy diety i witaminy. Kiedyś najczęściej zaopatrywali się tu przede wszystkim kulturyści, których interesowały proteiny, kreatyny i inne środki zwiększające masę mięśniową. Teraz coraz więcej osób interesuje się zestawami, które poprawiają skórę, zmniejszają stres, czy zwiększają koncentrację. Średnio opakowanie witamin i suplementów diety to koszt 20-30 funtów. Niestety, nie wynaleziono jeszcze jednej pigułki zdrowia i urody. Pozostaje więc śledzenie tego segmentu rynku. A w międzyczasie, pamiętanie o warzywno-owocowym „5-a-day”…
 
Aleksandra Kaniewska

author-avatar

Przeczytaj również

Jako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiSzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandySzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkoły
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj