Praca i finanse
Ceny w polskich sklepach w UK idą mocno w górę! Będziesz tam jeszcze robił zakupy?
Mimo że do rozpoczęcia negocjacji w sprawie Brexitu jest jeszcze daleko, a do całkowitego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii jeszcze dalej, to i tak ceny w polskich sklepach na Wyspach poszły mocno w górę. Dlaczego?
Perspektywa Brexitu sprawiła, że funt brytyjski zaczął drastycznie tracić na wartości i bić kolejne rekordy największego spadku w historii kraju. Sprawia to, że ceny polskich produktów w sklepach podnoszą się i nic nie świadczy o tym, że będą one spadać.
Inflacja dobija brytyjskie portfele – a będzie jeszcze gorzej!
Jeszcze kilka lat temu polscy przedsiębiorcy prowadzący sklepy w Wielkiej Brytanii przeżywali okres prosperity, dlatego otwierali coraz więcej sklepów z rodzimymi produktami. Wzrost zainteresowania polskimi produktami był na tyle wysoki, że nawet małe, osiedlowe sklepiki prowadzone przez Brytyjczyków, a także sieci supermarketów wprowadzały je do swojej oferty. Teraz jednak sytuacja się zmienia.
Przewidywany wzrost cen polskich produktów o 15 proc. dotyczy nie tylko rodzimych artykułów spożywczych, ale również innych dóbr importowanych do Wielkiej Brytanii. Wzrost ten spowodowany jest spadkiem wartości funta, który wynosi około 16 proc. A to sprawia, że koszty sprzedaży już wzrosły o średnio 8 proc.
Najważniejszą informacją dla konsumentów jest jednak fakt, że cena niektórych produktów takich jak cukier, oliwa z oliwek czy kawa wzrosną o 20 proc. Natomiast ceny alkoholu poszybują w górę o 5 proc.
Wzrost cen artykułów spożywczych sprawi, że przeciętne gospodarstwo domowe w Wielkiej Brytanii będzie musiało rocznie przeznaczyć o ok. 300 funtów więcej na zakupy spożywcze niż dotychczas.
Po Brexicie będą walczyć o pracowników sektora spożywczego w UK!
W dalszej perspektywie sytuacja też nie zapowiada się lepiej – ponieważ od kilku miesięcy trwa tendencja spadkowa kursu funta, to należy się spodziewać, że w przyszłości dotkną nas na Wyspach kolejne podwyżki. Klienci dużych sieci handlowych mogą to odczuć już teraz, ponieważ znikają z nich nie tylko produkty importowane, ale także te produkowane w Wielkiej Brytanii.
Sytuacja taka miała miejsce na przykład z Tesco, które weszło w konflikt z producentem żywności oraz środków czystości Unileverem. Angielsko – holenderski gigant podniósł ceny swoich towarów, a Tesco nie zgodziło się na podwyżkę. W efekcie producent przestał dostarczać do sieci swoje wyroby.