Praca i finanse
Czy czeka nas podniesienie akcyzy na paliwo w UK? Rząd w ten sposób chce “łatać” swój budżet
W brytyjskim rządzie trwają prace nad budżetem na rok 2020. Nowy kanclerz Rishi Sunak musi jednocześnie pilnować reguły wydatkowania oraz spełnić obietnice wyborcze. Potrzebne będę nowe środki – czy w związki z tym podniesiona zostanie akcyza na paliwo?
W związku z trwającymi pracami nad budżetem na rok 2020 pojawiły się niepotwierdzone wieści dotyczące ewentualnej podwyżki akcyzy na paliwo w UK. Choć premier Boris Johnson podczas swojej grudniowej kampanii wyborczej obiecywał, że cena benzyny i oleju napędowego nie pójdzie w górę, to w obliczu trudności ze spięciem budżetu przez nowego kanclerza Rishiego Sunaka (o których pisaliśmy w tym artykule Budżet 2020: Nowy kanclerz skarbu zmuszony do podniesienia podatków?) może okazać się, że akcyza na paliwo będzie jednym z podatków, który jednak zdrożeje. Jak ustalił "The Guardian" rozważany przez rząd scenariusz zasadniczo polega na dołożeniu do obecnej ceny paliwa dwóch dodatkowych pensów. Podwyżka miałaby wejść w życie dopiero w przyszłym roku.
Ewentualne plany rządu dotyczące podwyżki spotkały się z dużym oporem w samej Partii Konserwatywnej. Siedzący w tylnych ławach sejmowych posłowie zaapelowali do rządu Johnsona o wstrzymanie się z taką decyzją. 14 deputowanych, w tym Dehenna Davison z Bishop Auckland, Lee Anderson z Ashfield i Peter Gibson z Darlington zwracają uwagę, że podniesie cen paliwa uderzyłoby w tej rejony UK, które do tej pory głosowały na laburzystów, ale w ostatnich wyborach zdecydowały się poprzeć torysów. Ludzi z tzw. brytyjskiej "czerwonej ściany" po takim ruchu zniechęcić się do konserwatywnego rządu, który straciłby dopiero co zyskane poparcie.
"Jeśli zostanie podjęta decyzja o podniesieniu podatków od paliw, ciężko pracujący ludzie […], z których wiele udzieliło nam poparcia w ostatnich wyborach powszechnych po raz pierwszy od pokoleń – ucierpią" – czytamy. Nie tylko ta czternastka jest sceptyczna wobec rządowych planów. Wielu innych polityków rządzącej partii zwraca uwagę, że zwiększenie opodatkowania paliwa źle wpłynie na całą gospodarkę, jeszcze bardziej zwiększając inflację.
Zaznaczmy, że paliwo na brytyjskich stacjach i tak należy do jednego z najdroższych w skali Europy, jednak do tej pory wszystkie daniny, którymi było obłożone, były zamrożone. Dzięki decyzji podjętej przez kanclerza George`a Osborna przy obecnej skali inflacji w UK za każdym razem, gdy kierowca tankował do pełna udało mu się zaoszczędzić około półtora funta.
Ministerstwo Skarbu rozważa podwyżkę podatku paliwowego zarówno w celu zwiększenia dochodów, jak i wzmocnienia zielonych uprawnień rządu w roku, w którym Wielka Brytania jest gospodarzem szczytu klimatycznego Cop26.