Życie w UK

Cebulskiego droga do milionów

Kamil Cebulski, najmłodszy polski milioner opowiada, że jego trwająca do dziś przygoda z biznesem zaczęła się w 2001 roku, kiedy to wraz z grupą znajomych utworzył internetowy magazyn ESCAPE, zajmujący się tematykę komputerową.

 

 
 
 
Magazyn miał formę e-zinu, był więc darmowy, dlatego pracowano również bez wynagrodzenia. Czas ten – jak twierdzi Cebulski – był najbardziej pracowitym okresem w jego życiu.
– Zamiast zarabiać, to dokładałem rujnując przy tym doszczętnie życie, z braku czasu, życie prywatne.
 
Wierzył w sukces
Podkreśla jednak, że to właśnie wtedy nauczył się najwięcej.
– Nie chciałem już dobrej i bezpiecznej pracy, nie chciałem etatu informatyka, o którym marzyłem. Powoli zrozumiałem, że w dzisiejszych czasach trzeba być samodzielnym, bardziej przedsiębiorczym, a co najważniejsze, uzmysłowiłem sobie, że ja również mogę osiągnąć sukces.
 
Bez grosza przy duszy
Nie mając grosza przy duszy, pracując do późnych godzin i opuszczając ponad 40 procent zajęć szkolnych, skoncentrował się na rozkręcaniu interesu. Udało mu się i był to biznes całkiem spory. Spory biznes w tym czasie oznaczał taki, do którego się nie dokładało. W kolejnym roku było jeszcze lepiej. Cebulski prowadził już wydawnictwo i sieć reklamową. Zajęcia te pochłaniały go zupełnie, a pieniądze, które się powoli pojawiały, pozwoliły mu na dalsze inwestycje. Wiosną 2003 roku wraz z przyjacielem Tomaszem Kapelakiem otworzyli księgarnię internetową. Budżet jednak mieli dość ograniczony w związku z czym doszli do wniosku, że należy skoncentrować się na jednym temacie – była to książka z dziedziny e-biznesu. Okazało się to strzałem w dziesiątkę – tak powstała firma ESC Poland.
 
Księgarski królik doświadczalny
Prowadzenie księgarni pozwoliło mu nabyć doświadczenia przydatnego w dalszej działalności. Księgarnia – jak mówi – była jego królikiem doświadczalnym. Nigdy nie ukrywał, że przy jej otwieraniu popełnił całą masę błędów. Twierdzi, że gdyby otwierał ją teraz, sukces nadszedłby o wiele szybciej, ale dodaje, że tych kłopotów i błędów nie zamieniłby na nic innego, ponieważ okazały się doskonałą nauką. Tamten okres – jak mówi Cebulski – był prawdziwym szaleństwem. Stał się bowiem człowiekiem – firmą. Oprócz programowania, nad którym pieczę sprawował jego przyjaciel i wspólnik, zajmował się wszystkim. Pracował nad nowymi tytułami w wydawnictwie, sprzedawał reklamy w magazynach internetowych, pakował paczki z zamówionymi książkami z księgarni, a także płytami CD z wydawnictwa. Strategia koncentrowania się na kliencie przyniosła sukces, wtedy Cebulski zatrudnił pierwszego pracownika. Był to jego brat, który przejął od niego wiele czasochłonnych obowiązków – teraz zarządza firmą. Dzięki tej wyręce on sam mógł zająć się pracą nad rozwojem firmy. Zdecydował się na zamknięcie sieci reklamowej przewidując spadek koniunktury, ale otworzył drukarnię płyt CD, która specjalizowała się w nadrukach o niskim nakładzie. Kolejny zabieg to automatyzacja firmy, dzięki czemu skończyła się praca po kilkanaście godzin dziennie.
 
Bestseller i fundacja
Kolejne lata, to pasmo nieustających sukcesów, o których można by spisać całkiem sporą książkę. I skoro już o książce mowa, to w 2006 roku Kamil Cebulski wydał książkę pt. „Efekt Motyla”, w której opisuje, jak to jedna decyzja w jego życiu zaważyła na tym, że stał się bogaty. Książka stała się nie tylko bestsellerem, ale również biblią dla początkujących biznesmenów i wielu czytelników zmotywowała do działania. Zimą 2006 roku postanowił założyć fundację promującą przedsiębiorczość. Tak powstała Fundacja Kamil Cebulski Business Education.
– Przy budowaniu fundacji wykorzystałem całą swoją wiedzę i doświadczenie – mówi.
Celem fundacji jest promowanie przedsiębiorczości, zwłaszcza wśród młodzieży. Żeby to skutecznie zrealizować, musiał najpierw przeprowadzić kilka ciekawych projektów. Pozyskać wolontariuszy do współpracy oraz pieniądze na działalność.
– Zrealizowaliśmy te cele bardzo szybko. Równie szybko fundacja zaczęła się sama finansować. Na cele fundacji przekazałem wszelkie wpływy ze sprzedaży swoich książek.
Wszystko czego tknął się Kamil Cebulski, jak pod dotknięciem Midasowej dłoni, zamieniało się w złoto. Pozwoliło mu to zająć siódme miejsce na liście najlepiej zapowiadających się biznesmenów tygodnika „Wprost”. Na seminarium w Londynie (patrz: strona 16) zapewne chętnie podzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem.
 
Janusz Młynarski

 

author-avatar

Przeczytaj również

Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UK
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj