Cameron chce zabrać zasiłki imigrantom. Poparła go nawet Angela Merkel!

Cameron chce zabrać zasiłki imigrantom. To jedno z żądań, które miałaby spełnić Unia Europejska, żeby zapobiec Brexitowi.

Jednym z warunków pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej jest także ograniczenie przyznawania zasiłków dla imigrantów. Cameron jest w swoich żądaniach stanowczy – kategorycznie domaga się możliwości przedstawienia swojego stanowiska jeszcze podczas posiedzenia w grudniu. Poplecznikiem Camerona w tej sprawie nieoczekiwanie stał się Donald Tusk, który obiecał premierowi Wielkiej Brytanii, że “dołoży wszelkich starań” oraz że “będzie pomocny” w negocjacjach dotyczących grudniowego terminu. Jednak w przypadku ograniczenia zasiłków, przewodniczący Rady Europejskiej nie był już tak skory do pomocy.

Tusk po raz kolejny zmienił front, subtelnie dając do zrozumienia, że takie rozwiązanie kwestii zasiłków jest dyskusyjne: “nie ma konsensusu co do żądania, by osoby przyjeżdżające do Wielkiej Brytanii z innych krajów UE musiały mieszkać tam i płacić podatki przez cztery lata, zanim uzyskają prawo do zasiłków związanych z zatrudnieniem albo mieszkalnictwem socjalnym” – mówił Tusk.

– To oczywiste, że niektóre obszary negocjacji będą trudniejsze niż inne, ponieważ skala zmian, których domaga się Wielka Brytania wskazuje na to, że negocjacje potrwają długo – skomentowała słowa Tuska rzeczniczka Camerona.

Zdaniem brytyjskich polityków, czteroletnia przerwa w przyznawaniu zasiłków będzie korzystna dla gospodarki kraju. Co więcej żądanie Camerona zostało określone przez jednego z parlamentarzystów, jako “objaw siły, nie słabości”. Politycy są zgodni co do tego, że obecnie każdy rozwinięty kraj w Europie myśli o podobnym rozwiązaniu, ale jedynie Cameron nie boi się mówić o tym głośno.

Wydaje się, że sprawa świadczeń dla imigrantów jest poważna, skoro Camerona poparła nawet Angela Merkel. Ta sama Merkel, która twierdziła, że “kraj z tak dobrze prosperującą gospodarką nie może zamykać swoich granic przed potrzebującymi”.