Bez kategorii
Były policjant dostanie 430 tysięcy funtów odszkodowania za… żarty ze strony kolegów
W 2009 roku, oficer policji, Mike Baillon, musiał odejść ze służby. Powodem były nieustanne żarty, jakie pod adresem funkcjonariusza kierowali koledzy. Powodem ironicznych uwag był film, na którym policjant za pomocą pałki rozbija szybę zatrzymanego samochodu. Brawurowa akcja powinna teoretycznie przynieść Baillonowi podziw i uznanie, gdyby nie fakt, że za kierownicą siedział 74-letni emeryt, a powodem zatrzymania były niezapięte pasy bezpieczeństwa.
Nagranie z zatrzymania zostało opublikowane w internecie i niedługo potem stało się hitem. Szarża Baillona z pałką była odtwarzana kilka tysięcy razy, a koledzy po fachu nie szczędzili uszczypliwych komentarzy. Oficer postanowił poczekać i nie odpowiadać na ataki, licząc, że zabawa znudzi się kolegom jak tylko pojawi się nowy temat do żartów. Tak się jednak nie stało. “Śmiano się ze mnie każdego dnia. To było nie do wytrzymania” – powiedział w sądzie Baillon.
Policjant zrezygnował ze służby, ale nie z walki o zadośćuczynienie w związku z doznaną krzywdą moralną. W ramach odszkodowania otrzymał on kwotę 429 434 funtów, która ma stanowić rekompensatę świadczeń emerytalnych, do których prawo utracił odchodząc ze służby.
Zwykło się mówić – ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Koledzy Balliarda pewnie często powtarzają dzisiaj tę frazę. A wy jak myślicie? Czy żarty w pracy powinny być tak kosztowne?