Bez kategorii
Były ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce bardzo krytycznie o decyzji Komisji Europejskiej
Były ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce w rozmowie ze stacją RMF bardzo krytycznie odnosi się do decyzji Komisji Europejskiej o wszczęciu wobec naszego kraju procedury ochrony praworządności. Charles Crawford, obecnie analityk i bloger polityczny uważa, że we Wspólnocie wciąż panuję przekonanie o konieczności uciszania państw Europy środkowo-wschodniej.
Ekspert podkreśla wyraźną selekcję państw Unii na lepsze i gorsze w oczach Komisji Europejskiej. Polska znajduję się niestety w tej drugiej grupie stąd taki osąd ostatnich reform przeprowadzanych przez Prawo i Sprawiedliwość i protekcjonalny stosunek unijnych dyplomatów do naszego kraju. „Trudno sobie wyobrazić, by procedura ochrony praworządności została wszczęta wobec Niemiec czy Francji. Bo w Unii panuje przekonanie, że te egzotyczne wschodnioeuropejskie kraje od czasu do czasu trzeba upomnieć. Kazać im się zamknąć. Bo w Unii są ci prawdziwi Europejczycy i te niegrzeczne dzieciaki, kraje, które niedawno dołączyły do klubu. […]W stanowisku Brukseli denerwuje mnie to, że ocena Polski wyrwana jest z kontekstu całej Unii Europejskiej.” – mówi w wywiadzie dla RMF były ambasador
Crawford uważa, że cała sprawa powinna zostać szybko załagodzona na drodze dialogu. Zaleca też Brukseli większą ostrożność w badaniu stanu demokracji w Polsce i wysuwaniu sądów na ten temat. Nie ma też wątpliwości, co do podsycania tych opinii przez zwolenników i przedstawicieli środowiska, które straciło władze w wyniku ostatnich wyborów. „Gdybym był komisarzem europejskim, nie wysyłałbym tak ostrych listów do polskich polityków, tylko pojechałbym do Warszawy. Spotkałbym się z nimi przy stole i cierpliwie słuchał. Będąc dyplomatą, wydaje mi się, że kurs, jaki przybrała Bruksela, nie jest zbytnio dyplomatyczny. W Brukseli nie powinno się bezkrytycznie dawać wiary skargom przedstawicieli organizacji pozarządowych, bez sprawdzenia racji wszystkich stron”
Ambasador z dystansem podchodzi do pojawiających się w zachodnich mediach ostrzeżeń o zmierzchu demokracji nad Wisłą. „Może istotnie jesteśmy świadkami czubka góry lodowej olbrzymich zmian i Polska zacznie przypominać piaskownicę Putina. Ten scenariusz wydaje mi się jednak mało prawdopodobny.” – dodaje Crawford