Styl życia
Byle do przodu
Legia wykonała plan minimum – po bezbarwnym remisie z FK Molde nawet w przypadku odpadnięcia w kolejnej rundzie i tak zobaczymy zespół z Polski w Lidze Europy.
W meczu z norweskimi słabeuszami piłkarze Jana Urbana męczyli się niemiłosiernie. Legia z zespołu tłamszącego kolejnych rywali w Ekstraklasie zamienia się w meczach pucharowych w asekurancko grających kunktatorów. Remis urządzał „Wojskowych”, którzy przez 90 minut kontrolowali przebieg spotkania i nie pozwolili rywalom na oddanie choćby jednego strzału. Szkoda tylko, że sami nie kwapili się zaryzykować i zagrać o pełną pulę. Na 4. etapie walki o Ligę Mistrzów będą musieli dać z siebie więcej – szczególnie, że rywalem będzie Steaua Bukareszt. Mistrz Rumunii już raz pozbawił marzeń o LM polski zespół – w 2007 roku odprawiając Zagłębie Lubin.