Praca i finanse
Brytyjskie nauczycielki rzucają pracę po 30-stce. Ministerstwo chce temu zapobiec
Najnowsze statystyki pokazują, że jedna czwarta nauczycieli, którzy w ostatnich latach rezygnowali z pracy, to kobiety pomiędzy 30 a 39 rokiem życia. Ministerstwo przerwać ten trend i uruchamia specjalna stronę z ogłoszeniami o pracę.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez think tank The Policy Exchange, coraz większa liczba nauczycielek nie wraca do pacy po urlopie macierzyńskim. Jako powód podają one brak możliwości elastycznego dostosowania czasu pracy oraz brak innych udogodnień dla matek. Zdaniem twórców raportu, w ten sposób „marnuje się wiele nauczycielskich talentów”, co ma odzwierciedlenie w statystykach: zaledwie 37 proc. dyrektorów szkół to kobiety, podczas gdy płci żeńskiej jest trzy czwarte wszystkich nauczycieli.
Jak stwierdziła Minister Edukacji, Nicky Morgan, brak kobiet na wyższych stanowiskach kierowniczych nie wynika z „instytucjonalnego seksizmu”, ale „nieświadomych uprzedzeń”. Aby je zniwelować, minister zapowiedziała stworzenie strony internetowej, za pośrednictwem której matki-nauczycielki będą mogły znaleźć partnerów do współdzielenia obowiązków zawodowych. „Tylko jedna na cztery nauczycielki pracuje na pół etatu. Na tle innych zawodów to bardzo mało, bo biorąc pod uwagę wszystkie pracujące Brytyjki, aż połowa z nich zatrudniona jest w niepełnym wymiarze godzin” – stwierdziła minister.
Szkoła zatrudniła hipnotyzera – pomoże dzieciom przezwyciężyć stres
Pomoc w powrocie do pracy mają również świadczyć „doradcy zawodowi”, których zadaniem będzie „ułatwić nauczycielkom powrót do klasy”. W rolę doradców wcielą się starsi stopniem nauczyciele. Morgan chce, aby każdy pedagog, zajmujący wyższe stanowisko, zobowiązał się do pomocy co najmniej jednej kobiecie, kiedy ta będzie chciała wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim. Morgan dodała, że ona sama może wykonywać swoje obowiązki zawodowe tylko dzięki temu, że jej mąż zgodził się zostać w domu z ich synem.