Bez kategorii
Brytyjski arystokrata staje po stronie Polaków – “nie było polskich obozów zagłady”
Robert Anthony Carmichael Hamilton nie tylko ma świadomość tego, że podczas II Wojny Światowej nie było polskich, tylko niemieckie obozy zagłady, ale zdecydował się zabrać głos w dyplomatycznym konflikcie między Polską, a Izraelem. Trzynasty lord Belhaven and Stenton wystosował list do "Daily Telegraph" w obronie narodu polskiego, ale… odmówiono jego publikacji!
Nowelizacja ustawy Instytutu Pamięci Narodowej, która została uchwalona w miniony piątek przez polski sejm wciąż budzi wiele kontrowersji. Krytycznie o ustawie, która ma pomóc w ściganiu "zbrodni banderowskich" i ułatwić karanie za pomawianie Polaków o współudział w zbrodniach nazistowskich oraz kłamstwa dotyczące II Wojny Światowej wypowiedziały się izraelskie władze. Premier Ambasador Anna˙Azari podkreśliła, że nowe przepisy mogą służyć do oskarżania ocalałych z Zagłady, a premier Benjamin Netanjahu również użył mocniejszych słów.
PILNE! Wyciekły tajne dokumenty dotyczące skutków Brexitu
W sporze polsko-izraelskim pojawił się również wątek brytyjski. Głos w tej sprawie zabrał trzynasty lord Belhaven and Stenton, Robert Anthony Carmichael Hamilton. Brytyjski polityk napisał list do redakcji "The Daily Telegraph", w który bierze stronę Polaków. Brytyjski arystokrata wskazuje w nim, że trzeba mocno powiedzieć, iż "obozy koncentracyjne i śmierci w Polsce podczas II wojny światowej były obozami niemieckimi".
"Były prowadzone przez rząd niemiecki, a nie przez polski rząd, który w tym czasie przebywał na wygnaniu. Nie można udawać, że Hans Frank Himler, Heidrich i inni byli Polakami! Jest to tak samo szalone, jak zaprzeczanie Holokaustowi, więc tym bardziej trudno zrozumieć, aby podobnie sformułowanie padło z ust premiera Netanjahu" – czytamy w liście.
Polska została szóstym najbezpieczniejszym krajem dla kobiet!
"Ofiarami niemieckiego barbarzyństwa byli zarówno Polacy, jak i Żydzi. W Polsce za pomaganie Żydom karano nie tylko osobę, która pomogła, ale całą jego rodzinę. Niektórzy Polacy byli jednak na tyle odważni, aby ryzykować życiem swoim i swoich bliskich. Jestem ciekaw czy premier Netanjahu byłby dziś tak samo odważny, gdyby sytuacja była dokładnie odwrotna" – takim retorycznym pytanie kończy swój tekst trzynasty lord Belhaven and Stenton.
Niestety, redakcja "Telegrapha" odmówiła publikacji tego listu. Dlaczego? Tego nie zdradzono.
Jako redakcja "Polish Express" zwracamy się z apelem do wszystkich Polaków mieszkających w UK – jeśli któryś z waszych brytyjskich znajomych mówi o polskich obozach zagłady lub przekłamuje naszą historię pokażcie mu ten filmik: