Życie w UK
Brytyjska policja tuszuje zabójstwo Polaka? – „Zbrodnia niekoniecznie była motywowana narodowością”
O ile przez pierwsze dwa dni wydawało się jasne, że zabójstwo 40-letniego Polaka w Harlow dokonane zostało z nienawiści na tle narodowościowym, o tyle teraz policja zaczęła się z tego wycofywać. Co sprawiło, że funkcjonariusze zmienili zdanie?
Z oświadczeń policji z wtorku i środy jasno wynikało, że najbardziej prawdopodobnym motywem zabójstwa Polaka w Harlow były uprzedzenia narodowościowe. Z relacji świadków wynika, że dwóch Polaków w wieku 40 i 43 lat zostało zaatakowanych przez gang nastolatków po tym, jak usłyszeli oni, że mężczyźni rozmawiają w obcym języku. Świadkowie zeznali także, że napaść nie została przez Polaków w żaden sposób sprowokowana.
Wielka Brytania w szoku po bestialskim zabójstwie Polaka!
Teraz jednak brytyjska policja zaczyna się wycofywać ze wstępnych ustaleń. Jak usłyszeliśmy w środę wieczorem, “nie ma żadnych dowodów” na to, że zabójstwo Polaka dokonane zostało z nienawiści na tle rasowym bądź narodowościowym. – Na tym etapie śledztwa nie mamy na to żadnych dowodów. To wyłącznie jeden z wątków prowadzonego śledztwa i pytanie, które musimy sobie zawsze zadać profilaktycznie w sytuacji śmierci Polaka z rąk Anglików – zaznaczył na konferencji prasowej Martin Pasmore. Detektyw dodał także, że policja wciąż bada nagrania z kamer monitoringu i z telefonów komórkowych, które zostały skonfiskowane sześciu zatrzymanym nastolatkom.
O włos od tragedii – kolejny atak na Polaków w Plymouth
Zabójstwo z nienawiści poddają także w wątpliwość niektórzy mieszkańcy Harlow, którzy przyznają, że okolice pasażu są po prostu bardzo niebezpieczne i że łatwo można tam „oberwać” od młodocianych. – Nie jestem pewien, czy zaatakowali ich tylko za to, że byli Polakami. Oni po prostu szukali awantury i zaczepiali ludzi. Ta grupa nastolatków zakłócała nam życie tutaj latami, niezależnie od narodowości – powiedział Polskiej Agencji Prasowej jeden z mieszkańców. – Policji brakuje pieniędzy i zasobów, żeby poradzić sobie z tymi sytuacjami – dodał.
W mediach brytyjskich pojawiła się także informacja o tym, że zaatakowanych Polaków w Harlow było trzech, a nie dwóch, jak wstępnie sądzono. Trzeci mężczyzna miał z lekkimi obrażeniami uciec z miejsca zdarzenia i ukryć się w jednym z lokali w pasażu.
24-letni Polak zasztyletowany na ulicy. Zginął z rąk nastolatków?