Życie w UK
Brytyjscy przedsiębiorcy: Umowa Borisa Johnsona jest gorsza niż umowa zawarta z UE przez Theresę May
Fot. Getty
Brytyjskie firmy i izby przemysłowe oceniły nową Umowę ws. Brexitu zawartą przez Borisa Johnsona i stwierdziły, że… jest ona gorsza dla biznesu, niż umowa Theresy May. Przedsiębiorcy alarmują, że na skutek postanowień tej umowy będzie im trudniej eksportować towary na rynek unijny.
Brytyjskie firmy eksportujące towary do UE wyraziły obawę, że umowa Borisa Johnsona może pogorszyć ich sytuację w porównaniu do umowy zawartej z UE przez Theresę May. I choć większość firm, inwestorów i ekonomistów niemal jednogłośnie opowiada się za zawarciem umowy z Unią Europejską i za niedopuszczeniem do twardego Brexitu, to wielu z nich uznało właśnie za rozczarowujące usunięcie z nowej umowy zapisu o tym, że „Zjednoczone Królestwo rozważy dostosowanie się do przepisów unijnych w odpowiednich obszarach” w jakichkolwiek przyszłych rozmowach handlowych, a także klauzuli zapowiadającej utrzymanie „ jak najbliższych” relacji z UE w porównaniu do tych obecnych.
Jak poinformował dziennik „The Guardian” wielu anonimowych przedstawicieli izb przemysłowych i przedsiębiorstw uważa, że nowa Umowa ws. Brexitu Borisa Johnsona oznacza większe pole do rozbieżności regulacyjnych, co może utrudnić brytyjskim firmom sprzedaż na największym dla nich rynku eksportowym. Poza tym, jak twierdzą branżowi eksperci, w zmienionej umowie porzucone zostało zobowiązanie do unikania kontroli reguł pochodzenia towarów, co potencjalnie można oznaczać dla przedsiębiorców pojawienie się istotnych barier w handlu, które mogą mieć wpływ na sektory zależne od bezproblemowego importu, takie jak choćby sektor motoryzacyjny.
– Przedsiębiorstwo potrzebuje umowy, która ochroni wolny od taryf i bezproblemowy handel oraz zagwarantuje wszystkim równe szanse w kluczowych obszarach regulacji i imigracji – powiedział w komentarzu do umowy Johnsona rzecznik Jaguara Land Rovera. Z kolei dyrektor generalna Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu zaznaczyła, że „biznes ma poważne obawy co do kierunku przyszłych stosunków między Wielką Brytanią a Unią Europejską”, a także dodała, że „nie można porzucać dziesięcioleci wolnego i bezproblemowego handlu z największym rynkiem dla Wielkiej Brytanii, tworzonym przez tysiące dużych i małych firm”.