Styl życia
Brytyjscy kibole zdemolują Euro 2016?
To się nazywa wyczucie czasu – ponad tysiącu pseudokibiców z Wysp właśnie kończą się futbolowe wyroki. Oznacza to, że bez problemów będą mogli pojechać do Francji na Euro 2016, który i bez nich zapowiada się na turniej podwyższonego ryzyka.
Dekadę temu na mistrzostwa świata rozgrywane na stadionach w Niemczech przyjechało około 100 tysięcy kibiców z Anglii. W przyszłym roku ta liczba będzie z pewnością większa – do Francji jest bliżej, na turnieju zagra więcej zespołów ze Zjednoczonego Królestwa. Ile pośród tych dziesiątek tysięcy futbolowych fanatyków pojawi się na Euro 2016 z zamiarem nie przeżywania sportowych emocji, ale wszczynania burd na stadionach?
Jednym z najskuteczniejszych metod walki z kibicowską huliganerką były zakazy stadionowe. Oprócz tego, w wyjątkowych przypadkach sądy zabierały tym najbardziej krewkim paszporty na czas trwania piłkarskich imprez, co oczywiście sprawdzało się w przypadku MŚ w RPA czy Brazylii. Ale pomysłu jak zatrzymać angielskich kiboli w kraju przed wyjazdem do Francji nie ma…
Angielska kadra bez swojego kapitana – czy Rooney wykuruje się na Euro 2016?
A sytuacje jest o tyle zła, że ponad tysiącu z nich skończyły się zakazy opuszczania kraju na mecze. Na stadiony może nie uda im się wejść, ale i bez tego mogą solidnie narozrabiać. Francuska policja z pewnością cieszy się na wieść o najeździe fali pseudokibiców. Szczególnie, że będzie miała ręce pełne roboty związane z zagrożeniem terrorystycznym…
Anglicy pierwszy mecz na turnieju grają z Rosją, co przynosi na myśl MŚ we Francji w 1998, kiedy doszło do zamieszek z udziałem ponad 500 osób. W dodatku spotkanie odbędzie się w Marsylii, która ma piękne tradycji ruchu „kibicowskiego”. Cytując klasyka – będzie się działo, oj będzie.