Życie w UK

Brytyjscy emigranci skarżą się na biurokrację w państwach UE. Twierdzą, że po Brexicie są pozbawiani dostępu do podstawowych usług

Fot. Getty

Brytyjscy emigranci skarżą się na biurokrację w państwach UE. Twierdzą, że po Brexicie są pozbawiani dostępu do podstawowych usług

Brytyjscy Expaci 1 1

Brytyjczycy mieszkający w Hiszpanii, Włoszech i Francji twierdzą, że są ofiarami nowych przepisów dotyczących rezydencji. Przepisy te, ponoć słabo rozumiane i źle egzekwowane przez lokalnych urzędników, mają im blokować dostęp do podstawowych usług. 

Brytyjczycy, którzy zdecydowali się na stałe zostać w jednym z krajów UE, musieli do 31 marca złożyć wniosek o rezydencję. Problem polega jednak na tym, że w wielu państwach na wydanie specjalnych dokumentów potwierdzających prawo do stałego pobytu czeka się nawet kilka miesięcy. I choć teoretycznie expaci mogą przed otrzymaniem takiego dokumentu posługiwać się wnioskiem potwierdzającym, że czekają na przysłanie dokumentu, to wielu urzędników wniosków takich nie akceptuje i odsyła brytyjskich petentów z kwitkiem. Emigranci z UK coraz częściej skarżą się zatem, że z uwagi na brak „twardego” dokumentu zaświadczającego o rezydencji, nie mają dostępu do służby zdrowia, konta bankowego, a nawet mają w związku z tym problemy w pracy.  

 

 

 

Brytyjczycy czują się w UE coraz bardziej niepewnie

Na skutek niejasnych przepisów wielu Brytyjczyków żyjących w krajach Unii Europejskiej czuje się coraz bardziej niepewnie. – Ja zdecydowanie nie chciałam Brexitu, ale też się nim zbytnio nie przejęłam. W miarę jednak upływu czasu czuję się coraz bardziej zaniepokojona ponieważ nie sądzę, aby uczyniono wystarczająco dużo w celu uwzględnienia praw osób posiadających nieruchomości za granicą – poskarżyła się na łamach „The Mirror” Marilyn Smyth, która w Hiszpanii posiada dom i która w lecie wynajmuje go turystom. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj