Życie w UK
Brytyjczycy tracą pracę przez Polaków po przeniesieniu produkcji paszportów UK do Polski
Polacy zabierają Brytyjczykom pracę. Po tym, jak produkcja brytyjskich paszportów została przeniesiona z UK do Tczewa w województwie pomorskim, pojawiają się kolejne kontrowersje w tej sprawie.
Przypomnijmy, w drugiej połowie 2019 roku pojawiły się informacje, jakoby produkcja słynnych, "niebieskich" brytyjskich paszportów miała zostać przeniesiona do Polski. Osławione dokumenty, uchodzące w oczach zwolenników Brexitu za prawdziwy symbol niepodległości i niezależności ich kraju od Unii Europejskiej, paradoksalnie będą produkowane poza granicami UK! Trzeba przyznać, że jest w tym jakaś ironia…
Brytyjskie paszporty produkowane są w Polsce
Konkurs na kontrakt opiewający na 490 milionów funtów na produkcję dokumentów został wygrany przez francusko-holenderską firmę Gemelto. Tym samym pracę straciło 250 osób z brytyjskiej firmy De La Ru, która wcześniej zajmowała się produkcją paszportów. Teraz, kolejne 255 osób może zostać pozbawionych zatrudnienia. De La Rue planuje zamknąć fabrykę w Gateshead, która zajmowała się wytwarzaniem banknotów. Ich produkcja miałaby zostać przeniesiona do zakładów w Essex, na Sri Lance, w Malcie i Kenii. Decyzja ta byłaby bezpośrednio związana z odebraniem kontraktu na produkcję paszportów, jak donosi związek zawodowy Unite.
"Krótkowzroczna decyzja rządu o przyznaniu [kontraktu na] druk brytyjskich paszportów o wartości 490 mln funtów francusko-holenderskiej firmie Gemalto poważnie podważyła rentowność [De La Rue]. Ta błędna decyzja przyniosła dziś utratę 250 miejsc pracy (…) Niestety w całym regionie brakuje miejsc pracy w drukarniach, a możliwości zatrudnienia dla tych, którzy tracą pracę, są małe" – komentowała Louisa Bull z Unite.
Rząd UK w ogniu krytyki
"Żaden inny duży kraj europejski nie zezwoliłby na drukowanie paszportów za granicą. Nasz rząd mówi o „przywróceniu kontroli” i ochronie interesów Wielkiej Brytanii, ale ciągle nie udaje mu się wyjść poza puste obietnice i przejść do praktycznych działań wspierających miejsca pracy i lokalne społeczności" – dodaje Steve Turner z Unite.
Czy można więc napisać, że Wielka Brytania straciła, ale za to Polska zyskała? Nie do końca… Jak czytamy na łamach "The Daily Mail" warunki pracy w fabryce zajmującej się produkcją dokumentów dla Brytyjczyków są fatalne. Zarówno byli, jak i obecni pracownicy narzekają przede wszystkim na niskie płace.
"Pracujemy na 12-godzinne zmiany, ale firma zdecydowanie zachęca do brania nadgodzin, które mogą być bardzo wyczerpujące. Momentami, czuje się jakbym był w więzieniu" – komentuje pracownik fabryki przytaczany przez "Daily Mail". Niektórzy pracownicy twierdzą, że wręcz zostali zmuszeni do brania zwolnień chorobowych, aby mieć czas na dorabianie sobie na drugim etacie i jakoś związać koniec z końcem. Więcej na ten temat przeczytasz w tym tekście: "Czuję się, jak w więzieniu" – Polacy narzekają na warunki pracy w fabryce produkującej brytyjskie paszporty w Tczewie".