Życie w UK
Brytyjczycy odpuścili Polakom – teraz przeszkadzają im Rumuni. “Pijacy i złodzieje samochodów zabierają nam pracę”
Kiedy George Betinau przyjechał do Londynu w 1991 roku miał w kieszeni 50 dolarów. Dzisiaj firma byłego rumuńskiego mistrza olimpijskiego w boksie wyceniana jest na 9 milionów funtów i zatrudnia ponad 700 pracowników, głównie Brytyjczyków. “Kocham ten kraj, tu jest jak w raju” – zapewnia rumuński przedsiębiorca i dodaje: “Płacę podatki i nigdy nie ubiegałem się o żadne państwowe benefity. Można tu bardzo dobrze żyć, pod warunkiem, że nie boisz się ciężkiej pracy”.
Przebywający na Wyspach Rumuni mają poczucie, że tego typu historie nie są w mediach dostatecznie nagłaśniane. W radiu i telewizji słyszy się tylko histeryczne lamenty na temat otwarcia granic dla pracowników z nowych krajów członkowskich UE – Bułgarii i właśnie Rumunii.
Rumuni mają nadzieję, że stereotypy na temat ich nacji pomoże przełamać program nakręcony przez BBC – “The truth about Romanians in the UK” (“Prawda o Rumunach w UK”), który telewizja wyemituje w przyszłym miesiącu.
Gwiazdą programu będzie właśnie Betinau, który przygodę z biznesem rozpoczął od liczącej kilka pojazdów firmy przewozowej. Obecnie posiada on agencję turystyczną, biuro nieruchomości i firmę produkującą wyroby mięsne. Jego pracownicy chwalą sposób, w jaki Betinau prowadzi interesy. “Nie chciałabym już mieć za szefa Anglika” – stwierdziła Marie Parsons, dyrektor ds. operacyjnych, jedna z wielu Brytyjek zatrudnionych przez Betinau. “Jeśli nagle coś mi wyskoczy, albo muszę zostać z dziećmi – nie ma problemu. Jesteśmy ze sobą w firmie bardzo związani – jak w rodzinie” – twierdzi Parsons.
Jak dobrze wiemy z własnego doświadczenia, nawet kariera pełna sukcesów to często za mało aby zadowolić prawicową prasę. Zgodnie z jej opinią, wszyscy Rumuni, podobnie jak Polacy, przyjechali do UK w jednym celu – zabrania rodowitym Brytyjczykom pracy i zasiłków.
Rumuńska dziennikarka – Elena Dumituru twierdzi, że tak ostre reakcje są nieuzasadnione. “W Rumuni dużo mówi się obecnie o emigrantach, żyjących na Wyspach i o tym, że większości Brytyjczyków się to nie podoba” – przyznaje Dumituru i dodaje: “Ludzie mają przeświadczenie, że są atakowani. W brytyjskich tabloidach można znaleźć jedynie negatywne komentarze – nikt nie wspomina o Rumunach, którzy robią karierę w finansach czy IT”.
Przedstawiciele brytyjskiej policji podkreślają jednak fakt, że mimo wszystko wielu Rumunów poszukuje zatrudnienia w szarej strefie. Sierżant Bryan Wappat, który prowadzi program przeciwdziałania nielegalnej pracy imigrantów potwierdza, że problem jest istotny. “Staramy się pomóc tym ludziom – radzimy gdzie się zgłosić, jak zdobyć ubezpieczenie społeczne. Nie chcemy aby ich niewiedza i brak doświadczenia była wykorzystywana, tak jak ma to miejsce obecnie”. Sierżant Wappat dodaje jednak, że nie wszyscy imigranci odnoszą się do tego typu pomocy przychylnie: “Wielu Rumunów ma poczucie, że stoimy im na przeszkodzie w zdobyciu pracy, ale to nie tak. Staramy się im uświadomić, że budowy, na których pracują, nie są bezpieczne, a ich płace – bardzo zaniżane”.
Skąd my to znamy? Jak myślicie, czy brytyjskie tabloidy znalazły nowy obiekt ataków, a przysłowiowy już, Polak na zasiłku zostanie zastąpiony Rumunem?