Życie w UK

Brytyjczycy, którzy odmówią założenia maseczki, zapłacą mandat w wysokości £200! Ale kara może być jeszcze wyższa

Fot. Getty

Brytyjczycy, którzy odmówią założenia maseczki, zapłacą mandat w wysokości £200! Ale kara może być jeszcze wyższa

Maseczki Znow

Od wtorku 30 listopada w sklepach i transporcie publicznym w Anglii zostanie przywrócony obowiązek zakładania maseczek. Za ich brak będzie prawdopodobnie groził mandat w wysokości £200, ale na tym może się nie skończyć. 

W zeszłą sobotę premier Boris Johnson ogłosił przywrócenie niektórych restrykcji z uwagi na pojawienie się nowego, niebezpiecznego (jak wynika ze wstępnych doniesień) wariantu koronawirusa – Omikron. Wśród ogłoszonych restrykcji, które potwierdził w dniu następnym minister zdrowia Sajid Javid, znalazł się obowiązek zakrywania nosa i ust w takich wspólnych przestrzeniach jak transport publiczny i sklepy. Teraz natomiast, dobrze z reguły poinformowany dziennik „The Daily Telegraph” donosi, że za brak maseczki prawdopodobnie będą grozić wysokie kary. W przypadku dokonania pierwszego wykroczenia mandat karny miałby wynieść £200, w przypadku recydywy – aż £400, a w razie kolejnego, trzeciego niezastosowania się do przepisów – nawet £800! Z kolei osoba, która notorycznie będzie odmawiała zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, może się liczyć z karą w wysokości nawet £6400! Jednocześnie osoby, które otrzymają swój pierwszy mandat na kwotę £200, ale zapłacą karę w ciągu 14 dni, będą mogły liczyć na zmniejszenie tej kwoty o połowę – do £100. 

Maseczki obowiązkowe, ale… nie wszędzie

Minister zdrowia zaznaczył, że przywrócenie maseczek w środkach transportu zbiorowego i w sklepach jest odpowiednią i proporcjonalną reakcją na zagrożenie. Sajid Javid wyraził także nadzieję, że z uwagi na to, że są to regulacje rządowe, to ludzie potraktują je poważnie. Niemniej w wytycznych rządowych dotyczących noszenia maseczek może dziwić spora nieścisłość. Otóż okazuje się, że reguły dotyczące zakładania maseczek nie będą obowiązywać w hotelach, restauracjach, pubach i klubach nocnych, a także, co najbardziej zaskakujące, w teatrach i kinach. I o ile nie trudno zrozumieć, że maseczki nie  będą obowiązkowe podczas jedzenia, picia czy tańczenia, tak trudno to pojąć w przypadku widowni w kinach czy teatrach. Ostatecznie, można by powiedzieć, widownia w kinie czy teatrze niczym nie różni się od wnętrza autobusu czy metra, gdzie ludzie są podobnie ściśnięci i często spędzają w tłumie znaczną ilość czasu. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Urzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKMłoda mama dostała w szpitalu nie swoje dzieckoMłoda mama dostała w szpitalu nie swoje dzieckoDo 2040 r. poważnie zachoruje tu 3,7 mln pracownikówDo 2040 r. poważnie zachoruje tu 3,7 mln pracownikówBasti w Londynie! 10 maja święto dla miłośników historii w rytmach hip-hopuBasti w Londynie! 10 maja święto dla miłośników historii w rytmach hip-hopuKlienci Booking.com padli ofiarą oszustów. Stracili mnóstwo pieniędzyKlienci Booking.com padli ofiarą oszustów. Stracili mnóstwo pieniędzyMorderca Polaka twierdzi, że „nie był sobą”, gdy odbierał życieMorderca Polaka twierdzi, że „nie był sobą”, gdy odbierał życie
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj