Życie w UK
Brexit: Zobacz, jakie opcje zostaną poddane orientacyjnym głosowaniom w Izbie Gmin
W poniedziałek Izba Gmin przegłosowała poprawkę Letwina-Grieve'a, zgodnie z którą parlamentarzyści będą mogli odbyć w środę serię orientacyjnych głosowań w celu wyłonienia takiego rozwiązania brexitowego impasu, które cieszy się największym poparciem wśród brytyjskich posłów.
Nie ma ostatecznej listy możliwych opcji, ale komisja parlamentarna ds. Brexitu opracowała roboczy spis, aby środowe głosowania przebiegały sprawniej. Poniżej przedstawiamy w skrócie opcje, które prawdopodobnie staną się przedmiotem orientacyjnych głosowań:
- aktualna umowa Theresy May;
- twardy Brexit
- wykluczenie backstopu;
- umowa o wolnym handlu w stylu kanadyjskim;
- wyjście z UE przy jednoczesnym pozostaniu w unii celnej;
- "Norway-plus": wyjście z UE i pozostanie w unii celnej oraz jednolitym rynku;
- drugie referendum.
UMOWA THERESY MAY
Mimo iż umowa ta została już dwukrotnie odrzucona, pozostaje ona jedyną umową, którą UE będzie skłonna szybko i bez zastrzeżeń ratyfikować. Jednak poparcie dla tej opcji wciąż spada wśród brytyjskich posłów.
TWARDY BREXIT
Przyjęcie tej opcji jest możliwe i oznaczałoby, że UK opuści UE 12 kwietna 2019 roku na warunkach Światowej Organizacji Handlu.
Ponieważ jednak Izba Gmin już dwukrotnie głosowała przeciwko twardemu Brexitowi, to wielu komentatorów jest zdania, że przyjęcie tej opcji jest aktualnie mało prawdopodobne.
WYKLUCZENIE BACKSTOPU
Wykluczenie backstopu oznaczałoby, że umowę brexitową należy napisać zupełnie od początku. Kwestia mechanizmu zabezpieczającego irlandzką granicę była dotąd podnoszona głównie przez zwolenników twardego Brexitu. Jednak całkowite wyeliminowanie backstopu nie wydaje się realistyczną opcją w negocjacjach z Unią, ponieważ UE wyraźnie podkreśliła, że mechanizm zabezpieczający musi być nieodłącznym elementem umowy brexitowej. Zatem wykluczenie tej opcji przez Brytyjczyków mogłoby doprowadzić do twardego Brexitu – a twardy Brexit nie ma dużego poparcia w Izbie Gmin.
WOLNY HANDEL W STYLU KANADYJSKIM
Ta opcja największą popularnością cieszy się również wśród zwolenników twardego Brexitu. Przez krytyków jest jednak postrzegana jako nierealistyczny cel negocjacyjny. UK musiałaby wynegocjować z UE zupełnie nową umowę, ale nie jest jasne, na ile UE byłaby skłonna wynegocjować takie nowe porozumienie. Ponadto, ta opcja nie ma wielu zwolenników wśród laburzystów.
POZOSTANIE W UNII CELNEJ
Jest to opcja wspierana przez laburzystów. UK miałaby pozostać w unii celnej z UE oraz w bliskich stosunkach handlowych z jednolitym rynkiem – nie będąc już jednak pełnoprawnym członkiem tego rynku. Oznaczałoby to zachowanie do pewnego stopnia swobody w przemieszczaniu się przez granice UK-UE.
Donald Tusk określił tę opcję jako "obiecującą", ale jest mało prawdopodobne, aby propozycja zdobyła poparcie konserwatystów.
JEDNOLITY RYNEK ("NORWAY-PLUS")
Jest to opcja "miękkiego Brexitu", która utrzymałaby UK w jednolitym rynku w ramach EOG (EEA) i Efty. Podobne stosunki gospodarcze z UE utrzymuje Norwegia. "Plus" w nazwie tej opcji oznacza, że w odróżnieniu od innych krajów Efty, UK miałaby dodatkowo pozostać w unii celnej. Członkowie Efta muszą ponadto zaakceptować swobodę przemieszczania się, co dla większości konserwatystów i niektórych laburzystów jest nie do przyjęcia.
Co na to Unia? Guy Verhofstadt komentuje wyniki wczorajszego głosowania w Izbie Gmin
DRUGIE REFERENDUM
Drugie referendum oznacza tak naprawdę co najmniej dwa różne rozwiązania brexitowego impasu – w zależności od tego, jakie opcje do wyboru miałyby się znaleźć na kartach do głosowania.
Jeśli do wyboru dano by opcje <Brexit> i <pozostanie w UE>, to referendum byłoby zasadniczo powtórzeniem tego, które odbyło się w 2016 roku i zostałoby rozpatrzone w środę przez Izbę Gmin jako osobna opcja. Jednak niewielu parlamentarzystów wzywa do tak radykalnego kroku na poważnie.
Bardziej popularny wśród posłów wydaje się pomysł, by referendum potraktować jako warunek zatwierdzenia jednej z wyżej wymienionych opcji rozwiązania brexitowego impasu. Oznaczałoby to zorganizowanie referendum, w którym społęczeństwo dostałoby do wyboru np. jakieś trzy z powyższych opcji (np. "umowa Theresy May", "Norway-plus" i "styl kandayjski"). Niewiadomo jednak, czy pomysł taki znajdzie wystarczające poparcie w Izbie Gmin.