Życie w UK
Brexit: Partia Pracy podejmuje desperacką próbę opóźnienia wyjścia z Unii Europejskiej, w obawie przed NO DEAL
Fot. Getty
Lider Partii Pracy, Jeremy Corbyn, zaproponował dwuletnie opóźnienie Brexitu, aby zapobiec opuszczeniu Unii Europejskiej bez umowy. Opozycja obawia się, że negocjacje między UK a UE, dotyczące przyszłych stosunków, zakończą się niepowodzeniem, a to doprowadzi do twardego Brexitu w grudniu 2020 roku. Desperacka próba zmiany umowy brexitowej, podjęta przez laburzystów tuż po wyborach, skazana jest prawdopodobnie na miażdżącą porażkę, ponieważ aktualnie to torysi posiadają większość w Izbie Gmin.
Jak informuje „Sky News”, Partia Pracy podjęła nieco spóźnioną, niemal desperacką próbę opóźnienia Brexitu. Lider laburzystów, Jeremy Corbyn – pomimo gigantycznej porażki, jaką jego ugrupowanie odniosło w przedświątecznych wyborach – zaproponował wprowadzenie zmian do tekstu ustawy brexitowej, którą Izba Gmin poparła jeszcze w grudniu. Partia Pracy chce przesunięcia terminu wyjścia z Unii Europejskiej aż o dwa lata – z powodu obaw o fiasko negocjacji z Brukselą w 2020 roku.
Dodatkową przesłanką laburzystów w kwestii możliwości twardego Brexitu w grudniu 2020 roku miały być słowa samego premiera Borisa Johnsona oraz reakcja na te słowa ze strony UE. Gdy Boris Johnson zadeklarował, że nie dojdzie już do żadnego przedłużenia post-brexitowych negocjacji, szefowa Komisji Europejskie, Ursula von der Leyen ostrzegła brytyjskiego premiera, że 11 miesięcy może okazać się zbyt krótkim okresem na sfinalizowanie szczegółowych umów, dotyczących handlu, bezpieczeństwa, dostępności leków, transportu czy transferu danych.
Zobacz koniecznie: Co dalej z Brexitem? Zobacz, co wydarzy się w 2020 roku i jakie niewiadome stoją wciąż przed Wielką Brytanią i Unią Europejską
Partia Pracy chce, by termin Brexitu został przesunięty do roku 2023, jeśli w czerwcu rozmowy na linii UK-UE, dotyczące przyszłych stosunków, będą znajdowały się w impasie lub gdy postęp w negocjacjach okaże się niepokojąco mały. Brytyjskie media zauważają, że poprawka laburzystów jest w obecnej sytuacji skazana raczej na niepowodzenie, ponieważ partia Borisa Johnsona dysponuje większością aż 80 głosów w Izbie Gmin.
Poprawka ma być przedmiotem debaty w Izbie Gmin w przyszłym tygodniu.
Gorący temat: Brexit zagraża stabilności zatrudnienia w UK – co czeka brytyjski rynek pracy w 2020?