Bez kategorii
Brexit najmocniej uderzy w Londyn – przestrzega David Miliband
Londyn będzie miastem, które najmocniej odczuje skutki ewentualnego Brexitu. Wśród różnej maści specjalistów wypowiadających się na temat skutków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przeważają pesymiście, którzy są zdania, że stolica boleśnie odczuje konsekwencje Vote Out.
Wśród nich jest David Miliband, były Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej w rządzie Laburzystów. Według niego Brexit dla Londynu będzie prawdziwą katastrofą. „Londyn jest miastem globalnym w pełnym tego słowa znaczeniu. Multikulturowym, w którym mieszkają przedstawiciele wielu narodowości, ras oraz religii.
Jak może nim być, skoro nasi obywatele wbrew geografii chcą sprawić, aby przestał być częścią Europu?” – pyta retorycznie polityk, który obecnie pracuje w nowojorskim International Rescue Committee.
Brytyjczycy będą chcieli nowego premiera w przypadku Brexitu
Warto zauważyć, że jego punkt widzenia zupełnie różni się od perspektywy innych brytyjskich polityków, którzy na kwestie Brexitu spoglądają niejako z wewnątrz. Miliband patrzy z dalszej perspektywy, zza Oceanu i stamtąd widzi wszelkie zależności UK od Unii Europejskiej, jej rynku, jej struktur i ludzi, którzy na Wyspy przyjeżdżają w poszukiwaniu pracy, do której nierzadko obywatele Zjednoczonego Królestwa się nie kwapią.
Londyn według Miliband ucierpi na Brexicie w każdym aspekcie. Głos na „nie” przede wszystkim uderzy w City, a skoro finansowe centrum Wielkiej Brytanii zanotuje straty stracą wszyscy. Małe i duże firmy, menadżerowie i zwykli pracownicy.