Życie w UK
Boris Johnson stanie przed sądem! Odpowie za hasło o 350 mln wysyłanych do UE każdego tygodnia, a nie przeznaczanych na NHS?
Fot. Getty
Westminster Magistrates' Court zdecydował się rozpatrzyć skargę młodego biznesmena Marcus Balla przeciwko Borisowi Johnsonowi dotyczącą „niewłaściwego zachowania podczas pełnienia funkcji publicznej”. Sprawa, która już wkrótce trafi do Crown Court, została nazwana przez Johnsona „aferą polityczną”.
Wszyscy doskonale pamiętamy oficjalny autobus kampanii „Vote Leave”, na którym znajdował się słynny napis: „Wysyłamy UE £350 tygodniowo. Sfinansujmy zamiast tego NHS. Vote Leave. Odzyskajmy kontrolę” (ang. „We send the EU £350 million a week. Let's fund NHS instead.Vote Leave. Let's take back control”). Jak się okazało po referendum, aż 47 proc. Brytyjczyków uwierzyło, że kwota podana przez Vote Leave była prawdziwa, a tylko 39 proc. zdawało sobie sprawę z tego, że jest ona fałszywa. I właśnie za to, jak twierdzi Marcus Ball, kłamstwo przedreferendalne, Boris Johnson musi ponieść odpowiedzialność. Zwłaszcza, że w okresie poprzedzającym referendum był on nie tylko posłem, ale także wpływowym burmistrzem Londynu.
29-letni biznesmen Marcus Ball wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia, a pieniądze na postawienie Borisa Johnsona przed sądem – £370 000 – zebrał w ramach crowfundingu. Skarga została złożona w Westminster Magistrates' Court i po wstępnym przesłuchaniu trafi ona do Crown Court. Możliwe jest zatem, że w Crown Court Marcus Ball będzie się sądził z urzędującym premierem, ponieważ Boris Johnson ma jak na razie największe szanse na to, żeby objąć schedę po Theresie May. Ball jest jednak przekonany co do swoich racji i twierdzi, że Boris Johnson nie tylko niewłaściwie się zachował podczas pełnienia funkcji publicznej, ale też wykorzystał zaufanie do urzędu burmistrza, by rozpowszechniać z gruntu fałszywe informacje.