Życie w UK
“Boimy się o Brexit” – torysi przerażeni wizją współpracy w laburzystami
Theresa May zaproponowała liderowi opozycji przystąpienie do rozmów, których rezultatem miałoby być wspólne rozwiązanie kwestii Brexitu. Konserwatyści nie są jednak zadowoleni z takiego obrotu sprawy, a jeden z ministrów zrezygnował ze stanowiska, po tym jak premier ogłosiła chęć współpracy z laburzystami.
Jak donosi "The Guardian", czołowi zwolennicy Brexitu z Partii Konserwatywnej głośno wyrażają swoją dezaprobatę względem nowego planu Theresy May. Torysi o mocno pro-brexitowym nastawieniu i przeciwnicy tzw. "miękkiego Brexitu" – głównie z eurosceptycznej grupy European Research Group (ERG) – stwierdzili, że wątpią, iż będą wstanie poprzeć porozumienie, które Theresa May wypracowałaby wspólnie z laburzystami.
Theresa May rozpoczyna rozmowy z Jeremy'm Corbynem, by "uratować Brexit"
Podczas wtorkowego spotkania gabinetu, które trwało aż siedem godzin, premier musiała walczyć o utrzymanie porządku wśród swoich partyjnych kolegów, którzy rywalizują między sobą o ewentualne przejęcie władzy po Theresie May. Wielu ministrów powiedziało, że nie chcą dalszego opóźnienia Brexitu i obawiają się, że zostaną zmuszeni przez parlament do akceptacji kolejnego wydłużenia art. 50.
Gavin Williamson, sekretarz obrony, był jednym z przeciwników długiego opóźnienia. Miał on zapytać premier, jak długie przedłużenie jest ona w stanie zaakceptować, jednak – jak donosi "The Guardian" – Theresa May odmówiła odpowiedzi.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Theresa May poprosi Unię Europejską o dalsze opóźnienie Brexitu
Jeden z ministrów, na skutek planu współpracy Theresy May z laburzystami, ogłosił swoją rezygnację. Jak informuje "Standard Evening", Nigel Adams, podsekretarz stanu ds. Walii, oskarżył premier o "poważny błąd", którym miałoby być przygotowywanie umowy brexitowej z "marksistą, który nigdy w życiu politycznym nie postawił brytyjskich interesów na pierwszym miejscu".
Z drugiej strony, pojawiają się też odmienne głosy wśród konserwatystów. Geoffrey Cox, prokurator generalny, którego ekspertyza przyczyniła się do drugiego odrzucenia umowy premier, wezwał Theresę May do ustępstw względem Jeremy'ego Corbyna – w zamian za poparcie laburzystów w ewentualnym kolejnym głosowaniu ws. umowy.