Bez kategorii
Blair: Nie miałem pojęcia, że do Wielkiej Brytanii przyjedzie tylu imigrantów po otwarciu granic
Tony Blair przyznał, że nie miał bladego pojęcia, ilu imigrantów z krajów Europy Wschodniej przyjedzie do Wielkiej Brytanii po otwarciu dla nich granic w 2004 roku, dlatego nie pomyślał o przyjęciu okresu przejściowego.
Były premier, Tony Blair przyznał się do tego, że nie przewidział zupełnie „ekspansji” imigrantów z państw Europy Wschodniej po otwarciu brytyjskiego rynku pracy dla obywateli nowych państw członkowskich w 2004 roku. W tamtym czasie rząd Tony'ego Blaira zapewniał swoich wyborców, że liczba przyjezdnych nie przekroczy 13,000.
Europejki rezygnują z pracy w NHS, nowe nie przyjeżdżają. Spadek aplikacji jest gigantyczny
Okazało się jednak, że gwałtownie wzrosła ona do jednego miliona, gdy imigranci z Europy Wschodniej przybyli na Wyspy przyciągnięci przez wysokie zarobki i możliwości zawodowe. Przyciśnięty przez Andrew Marra w BBC1 Blair przyznał: „Nie, nie mieliśmy bladego pojęcia o liczbach. Jednak bardzo ważne jest zdanie sobie sprawy z dwóch rzeczy: gdy kraje te wstąpiły do Unii, było to dla nas bardzo istotne, gdyż zwiększyło to nasze bezpieczeństwo i wpłynęło pozytywnie na naszą gospodarkę.
Prawo swobodnego przepływu osób zaczęło obowiązywać natychmiast. Mogliśmy opóźnić o cztery lata ich możliwość przyjazdu tutaj i legalnego zatrudnienia. Nie zrobiliśmy tego, to prawda, nasza gospodarka była w 2004 roku w kompletnie innej sytuacji. Muszę jednak podkreślić, że większość tych imigrantów przyjechała do nas po 2008 roku”.
Niestety oficjalne dane pokazują coś zupełnie innego – rok przed otwarciem brytyjskich granic na Wyspy przybyło 15,000 imigrantów z Unii, natomiast w roku 2004 liczba ta drastycznie podskoczyła do 87,000, w 2005 do 96,000, w 2006 do 104,000, a w 2007 roku do 127,000.
Blair próbował bronić swojego stanowiska, jednak dane dotyczące imigracji zbijały jego argumenty. Mimo tego, były premier nadal uważa, że natychmiastowe otwarcie granic w 2004 roku miało korzystny wpływ na bezpieczeństwo i gospodarkę kraju.