Życie w UK
Birmingham nowym Londynem. Tańszym i lepiej skomunikowanym
Rosnące ceny nieruchomości, zakorkowane ulice i smród spalin, to wszystko coraz częściej zniechęca 30-latków mieszkających w stolicy, to pozostania tam na dłużej. Młodzi ludzie zaczynają emigrować znad Tamizy do bardziej przyjaznych miejsc do mieszkania.
Miastem, do którego najczęściej przeprowadzają się Brytyjczycy, jest Birmingham. Tylko w zeszłym roku liczba osób, które przeprowadziły się do tego miasta wzrosła o 10 procent. Kolejne miejsce w zestawieniu zajmują Bristol, Manchester, Nottingham i Oxford.
Głównym powodem zmiany miejsca zamieszkania są ceny nieruchomości. “W Birmingham kupiłem sobie mieszkanie za jedną czwartą ceny, którą musiałbym zapłacić w Londynie. Żeby wrócić do stolicy, musiałbym dostać pracę, w której zarobię trzykrotność tego co tutaj” mówi 28-letni Buderi, który wcześniej prowadził w stolicy startup i nie wyobrażał sobie życia poza stolicą.
Kolejnym parametrem, bardzo ważnym dla mieszkańców jest czas. Młode matki doceniają to, że mogą bardziej aktywnie włączyć się w wychowywanie dzieci, zamiast spędzać w korkach kilkanaście godzin w tygodniu.
Za ludźmi idą również firmy, które mogą zredukować koszty, a jednocześnie nadal zatrudniać wysokowykwalifikowanych pracowników. Dla przykładu Deutsche Bank jeszcze pięć lat temu zatrudniał 50 losób w mieście, a do końca 2015 roku ilość pracowników wzrośnie do 2000 tysięcy. Do miasta przenosi się również wiele startupów i mniejszych przedsiębiorstw.