Styl życia
Biało-czerwoni wracją do gry – w niedzielę zagrają z Kazachami
4 września reprezentacja Polski zainauguruje eliminacje World Cup 2018. Droga do Rosji rozpoczyna się od wyjazdu do dalekiego Kazachstanu. Jednocześnie mecz w Astanie będzie pierwszym sprawdzianem dla zespołu, który awansował do ćwierćfinału Euro 2016.
“Za nami mistrzostwa Europy. Zaraz po powrocie z Francji dokonaliśmy analizy i trzeba podkreślić, że ten turniej był dla nas udany w każdym aspekcie. Byliśmy świetnie przygotowani motorycznie, a zespół zrobił duże postępy, jeśli chodzi o taktykę. Twardo stąpamy jednak po ziemi i wiemy, że to nie jest szczyt naszych możliwości” – zapowiada u progu nowej kampanii selekcjoner. Adam Nawałka przyznał, że jego apetyt na piłkarskie sukcesy rośnie w miarę jedzenia. “Chcemy coraz więcej. Nasza postawa we Francji potwierdziła, że idziemy w dobrym kierunku” – deklarował.
Adam Nawałka w dużej mierze postawił na tych samych, zaprawionych na francuskich boiskach piłkarzy, którzy nierzadko podczas letniej sesji transferowej byli bohaterami głośnych, wielomilionowych transferów. Nie oznacza to jednak, że w powołanej kadrze nie brakuje nowych nazwisk. Selekcjoner biało-czerwonych nieustannie powtarza, że wraz ze swoich sztabem stale obserwuje 74 zawodników.
W zależności od ich aktualnej formy i charakterystyki przeciwnika dobiera skład swojego zespołu. W ten sposób pięciu zawodników, którzy byli we Francji, a od początku nowego sezonu nie imponują dyspozycją, znalazło się poza kadrą. Filip Starzyński, Sławomir Peszko, Mariusz Stępiński, Jakub Wawrzyniak i Krzysztof Mączyński nie mogą mieć jednak pretensji do swojego pryncypała – obiektywnie patrząc prezentują się po prostu słabo.
Kto znalazł się w zespole zamiast nich? Przede wszystkim do kadry wracają zawodnicy, którym w wyjeździe do Francji przeszkodziły kontuzje, a więc Maciej Rybys z Olympique Lyon i Paweł Wszołek z Hellas Werona. Nawałka docenił również postawę Igora Lewczuka, który razem ze swoim partnerem z Legii Michałem Pazdanem może stworzyć świetnie rozumiejącą się parę defensorów.
Nawałce nie umknęła również znakomita forma naszych napastników grających na obczyźnie. Zarówno Kamil Wilczek z duńskiego Broendby IF, jak i Łukasz Teodorczyk z belgijskiego Anderlechtu strzelali, aż miło. Nie tylko w swoich ligach, ale również w rozgrywkach pucharowych.
Dopingowy skandal w Rio – polska sztanga na nandrolonie!
Inny wynik niż zdecydowana wygrana z zespołem kazachskim będzie wielkim rozczarowaniem i niespodzianką. Ekipa trenera Talgata Bajsufinowa to obok Armenii najniżej notowany zespół w naszej grupie. Piłkarska jesteśmy od nich po prostu lepsi. Reprezentacja Polski w swojej historii trzykrotnie grała z Kazachstanem i wszystkie te mecze wygrała. Oby teraz stało się podobnie…
Przypominamy, że mecze polskie kadry można oglądać na kanałach internetowej telewizji WEEB.TV