Styl życia
Bezdomny Szkot mieszkał ze swoją 12-letnią córką na cmentarzu
Były szkocki żołnierz, który stracił dach nad głową, zdecydował się na zamieszkanie w jednej z kaplic grobowych na cmentarzu w Edynburgu wraz ze swoją 12-letnią córką.
Mężczyzna po tym jak stracił pracę i mieszkanie, zrezygnował z zaoferowanego mu pokoju w jednym z hosteli, w którym przebywali narkomani i przeniósł się na znany w Edynburgu cmentarz Greyfriars Kirkyard.
Wraz ze swoją 12-letnią córką zamieszkał w jednej z kaplic grobowych. Decyzję podjął w lecie ubiegłego roku stwierdzając, że wybrane przez niego otoczenie będzie bezpieczniejsze od narkomanów w hostelu.
Były żołnierz z pułku Kings Own Scottish Borderers (KOSB), który w 1991 roku brał udział w operacji Pustynna Burza, nagłośnionym przez gazety i serwisy internetowe “cmentarnym strajkiem” zwrócił uwagę władz i w końcu, wraz ze swoją córką, dostał mieszkanie.
Mężczyzna nie chce teraz podawać do publicznej wiadomości swojego nazwiska, ale twierdzi, że w czasie, w którym wraz ze swoją córką mieszkał na cmentarzu, nie naraził swojego dziecka na żadne niebezpieczeństwo, a dziewczynka nie opuszczała zajęć szkolnych.
Niemniej jednak jego sytuacja sprawiła, że jego znajomy z pułku KOSB utworzył fundację, z której środki mają być przeznaczone na budowę mieszkań dla byłych żołnierzy znajdujących się w trudnej sytuacji. (BM)