Styl życia
Bez konta nie polecisz. Wielkie zmiany w Ryanairze
Szykują się wielkie zmiany w zasadach kupowania biletów i latania popularnym tanim irlandzkim przewoźnikiem. Od przyszłego roku, żeby latać, trzeba będzie założyć konto na stronie Ryanaira.
Na razie linia lotnicza zachęca swoich klientów do założenia indywidualnego konta i uczestnictwa w programie lojalnościowym na różne sposoby. Każda osoba, która założy konto, otrzyma voucher w wysokości 48 zł do wykorzystania na dowolnej trasie.
Sp óźniliście się kiedyś na samolot? Zobaczcie, co zrobił jeden z pasażerów Ryanair! [wideo]
Jednak od połowy przyszłego roku rejestracja na stronie będzie obowiązkowa. Jak zapewnia Ryanair, korzyści płynących z zarejestrowania się na stronie jest sporo. Najważniejszą z nich jest to, że zarejestrowane osoby będą miały 24 godziny przewagi na zakup biletu w promocjach organizowanych przez przewoźnika.
Lojalni klienci będą także mogli otrzymać darmowe bilety. Jeśli w ciągu roku osoba będzie leciała 12 razy, to kolejny 13. bilet będzie darmowy. Wygląda na to, że promocje działają, ponieważ na stronie firmy zarejestrowało się już ponad 11 mln osób. Program lojalnościowy rozpoczęty w 2014 roku miał pierwotnie służyć personalizacji oferty dla jego członków oraz ułatwieniu w rezerwowaniu biletów poprzez zapamiętywanie danych z paszportu oraz kart kredytowych.
Ryanair zakazał podróżowania swoimi samolotami matce i jej 2-letniemu dziecku. Za co?
Teraz jednak właściciel firmy, Michael O’Leary chce wprowadzić od przyszłego roku obowiązkową rejestrację, bez której zakup biletu będzie niemożliwy. „Jeśli w zeszłym roku leciałeś z nami pięć razy, to damy ci dodatkowe zniżki, żebyś w tym roku leciał z nami sześć razy. Będziemy też wiedzieli, czy lubisz parkować swoje auto na lotnisku i za pomocą jednego kliknięcia będziesz mógł dostać atrakcyjny rabat na parking. W przyszłości nie będzie też żadnych opłat na pokładzie samolotu. Jeśli chcesz zamówić kawę, będziesz mógł to zrobić za pomocą aplikacji i otrzymasz ją wkrótce po starcie samolotu. Chcemy całkowicie zrewolucjonizować branżę transportową” – mówił na spotkaniach z dziennikarzami O’Leary.
Ponadto O’Leary zapowiedział, że planuje, aby za 8 lat linia przewoziła 200 mln pasażerów rocznie. Powiedział też, że wpływy z biletów będą tylko częścią dochodów firmy, która chce zwiększyć sprzedaż usług dodatkowych za pomocą aplikacji.
Ryanair wprowadza dodatkowe opłaty dla rodziców z dziećmi
Jak mówi O’Leary, dzięki rejestracji „będziemy wiedzieli o was wszystko: dokąd jedziecie, z kim podróżujecie, z żoną, partnerką czy kochanką”. Przy czym zapewnia, że nie ma mowy o sprzedawaniu tych danych, ale przecież ryzyko zarówno kontrolowanego i niekontrolowanego wycieku danych zawsze istnieje…